Halny, a później dość wysokie temperatury jak na luty sprawiły, że w wielu miejscach nie ma już śniegu. Wciąż nie brakuje go jednak na najwyżej położonych szlakach Beskidu Sądeckiego. Wystarczy tylko pokonać trasę ze Złotnego na Zadnie Góry (968 m. n.p.m.), by się o tym przekonać. Śniegu jest tam sporo, ale jest mocno ubity, co sprawia, że dobrze się maszeruje. Ze szczytu rozpościerają się natomiast piękne widoki – patrząc na północ dostrzeżemy fragment Nowego Sącza oraz Beskid Niski, a na spoglądając na południe Pasmo Radziejowej i Tatry Wysokie na Słowacji.