Emil ma 20 lat. Podczas wakacji pojechał autostopem w podróż po Europie. Miał przy sobie tylko 2 euro. Liczył na gościnność spotkanych po drodze ludzi. Miał wrócić 8 października do Sztokholmu, gdzie mieszka ze swoją siostrą, ojcem i bratem.
Rodzina ostatnie wieści od niego dostała 1 października mailem. - Pisał, że właśnie przyjechał do Warszawy. Miał dalej jechać przez Berlin do Sztokholmu. Nie dojechał - mówi Emma Petrov, siostra Emila. - Byliśmy w dobrych relacjach. Mogło coś mu się stać. Mógł mieć jakiś wypadek. Martwimy się.
Do tej pory rodzina szukała Emila w Warszawie. Rozlepiała plakaty, nagłaśniała sprawę w mediach. Bez skutku. Teraz pojawił się jednak nowy trop. Trzy osoby z Krakowa twierdzą, że widziały Emila w mieście. - Na razie rozmawiamy z nimi telefonicznie. Zbieramy informacje, aby potwierdzić, że to na pewno był Emil. Jeśli tak, przyjedziemy do Krakowa - mówi Emma.
Jeżeli znajdą się świadkowie, którzy widzieli jej brata, będzie to przełom w sprawie. Rodzina liczy, że stało się to np. w sklepie gdzie jest monitoring. Zdjęcia byłyby cenną wskazówką, bo na razie jedynym dowodem na to, że Emil był w Polsce są tylko jego słowa napisane w mailu. Policja pomaga rodzinie, ale przede wszystkim stara się ustalić, skąd wysłany został mail.
To jednak trwa z powodu zawiłych procedur.
Sprawą młodego Fina zajęła sie też fundacja ITAKA, która poszukuje zaginionych osób - Umieściliśmy zdjęcie Emila i informacje o nim na stronie internetowej www.zaginieni.pl. Współpracujemy też z policją - mówi Anna Dziurka z ITAKI - Apelujemy, aby każda osoba, która ma jakiekolwiek informacje o Emilu, niezwłocznie skontaktowała się z nami. (Telefon do ITAKI: 0-22 654 70 70 lub 801 24 70 70).
Rodzina i internauci szukają Emila
Państwo Petrov, aby odnaleźć Emila, jeżdżą jego śladami po Europie.
Zgłaszają zaginięcie na policji i w ambasadach. Nie są zamożni. Poruszają się starym, zdezelowanym mercedesem, który ma ok. 30 lat. Prowadzą też stronę internetową, gdzie opisują swoje poszukiwania. Wiele ludzi wspiera ich finansowo lub udziela noclegu. Na portalu społecznościowym Facebook stworzyła się nawet grupa dyskusyjna w sprawie Emila. Liczy ok. 75 tys. członków.
Emil wyjechał, mając w kieszeni równowartość 10 zł. Wiadomo, że był m.in. we Włoszech i w Grecji. Ostatni raz widziany był w Odessie. Przysłał nawet swoje zdjęcia zrobione przez ludzi, u których się zatrzymał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?