Jak informuje Grzegorz Bryniarski, leśnicy TPN z rejonu Morskiego Oka, do potknięcia się konia doszło w rejonie Wodogrzmotów Mickiewicza - ok. 500 metrów od Palenicy Białczańskiej. Nie wiadomo, czy fasiąg zjeżdżał w dół, czy dopiero zaczynał wyjazd pod górę.
- Po upadku furman wyprzągł konia, zwierzę szybko wstało. Furman został zobowiązany zwieźć konia do Bukowiny Tatrzańskiej, a następnie zlecić badania zwierzęcia przez lekarza weterynarii - informuje leśniczy.
Jak dodaje Zbigniew Kowalski, zwierzę nie wyglądało, jakby mu się coś stało. Grzegorz Bryniarski informuje, że w sobotę 4 maja właściciel konia poinformował, że lekarz weterynarii nie stwierdził żadnych obrażeń konia. - Furman poinformował nas, że zwierzę jest dopuszczone do pracy - informuje Grzegorz Bryniarski.
Film z upadku konia opublikowała Fundacja VIVA - organizacja, która walczy o likwidację transportu konnego na szlaku do Morskiego Oka. Fundacja szuka świadków zdarzenia.
Kilkudziesięciometrowa flaga Polski na święcie 3 Maja w Zako...
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
