https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zagłada pszczół na masową skalę

Zagłada pszczół na masową skalę
Zagłada pszczół na masową skalę Bogumił Storch
Nawet 40 tysięcy zł strat może ponieść Rafał Bogacz, pszczelarz z Bęczyna, którego owady zostały zatrute prawdopodobnie środkami chemicznymi, służącymi do spryskiwania owoców lub upraw. - W sobotę zauważyłem prawdziwe dywany martwych pszczół pod moimi ulami. Skażone od zatrutego nektaru może być teraz wszystko - rozkłada ręce zrozpaczony hodowca.

W podobnej sytuacji są również inni pszczelarze z gmin Spytkowice i Brzeźnica. Niektórzy z nich pierwsze martwe owady zauważyli w piątek, tydzień temu. Wszystkie ule trzeba wymienić, a pszczele rodziny odkupić. W tym roku miodu z pasiek tu nie będzie... 

Próbki z padłymi owadami zostały już wysłane do Instytutu  Pszczelarstwa w Puławach, gdzie specjaliści ustalą, jaka była przyczyna śmierci i jakie konkretnie toksyny się do tego przyczyniły.

- Jestem w szoku. Nigdy jeszcze nie byliśmy świadkami zagłady pszczół na tak masową skalę. Powiadomiliśmy Państwową Inspekcję Ochrony Roślin i policję, która szuka sprawcy zatrucia pasiek - mówi załamany Wojciech Spisak, prezes nadwiślańskiego oddziału Polskiego Związku Pszczelarzy. - Jestem przekonany, że to któryś z rolników spryskał zabójczymi chemikaliami drzewa owocowe - dodaje.

>> Czytaj więcej o sprawie: Zagłada wśród pszczół, bartnicy są zdruzgotani

Źródło: Gazeta Krakowska

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska