FLESZ - Abonament RTV nie będzie ściągany od dłużników?

W tym roku elektryczne hulajnogi na wypożyczenie – które w poprzednich latach zalały m.in. Kraków i inne duże miasta – pojawiły się także pod Giewontem. Sprzęt ten rozstał przez właściciele rozrzucony po różnych zakątkach miasta. Hulajnogi stoją na chodnikach, skwerach, na trawnikach. Każdy wykorzystując aplikację w telefonie komórkowym może je wypożyczyć. Oczywiście po uiszczeniu odpowiedniej opłaty.
Miasto pod Giewontem chce pozbyć się tego sprzętu z Krupówek – bo tylko z tej części miasta może. Pomóc mają w tym zapisy uchwały o parku kulturowym.
- Na ich podstawie na Krupówkach i przylegających ulicach nie wolno prowadzić działalności gospodarczej poza lokalem. Dlatego będziemy rekwirować takie sprzęt i automatycznie kierować do sądu wnioski o ukarania właściciela grzywną, a także z wnioskiem o przepadek mienia – mówi komendant straży miejskiej.
Jak dodaje komendant, zakazane jest wynajmowanie hulajnóg na Krupówkach, ale poruszanie się na nich do deptaku już nie. - W polskim prawie osoba na hulajnodze jest taktowana jak pieszy. Dlatego nie możemy tego zabronić, choć jest to na zatłoczonych Krupówkach niebezpieczne – zaznacza komendant.
Tego lata zakaz poruszania się na hulajnogach elektrycznych został wprowadzony na szlakach na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego. TPN wprowadził zakaz, bo już w ubiegłym roku pojawili się turyści, którzy poruszali się takimi hulajnogami na szlaku do Morskiego Oka (bo właściwie jedynie po ty szlaku można by próbować jechać hulajnogą. To bowiem asfaltowa droga).
- Nieistniejące już tatrzańskie schroniska. Słyszeliście o nich?
- Koronawirus w Polsce [DANE, MAPY, WYKRESY]
- Parking pod Babia Górą w prokuraturze. Powstał nielegalnie
- Drożyzna nad morzem? Na Podhalu obiad zjesz za 15 zł
- Przyrodnicy uratowali przed utonięciem 500 susłów
- Urokliwe miejsca w Tatrach, gdzie nie będzie dzikich tłumów