Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakopane: burmistrz Majcher zdobył większość w radzie miasta

Tomasz Mateusiak
Maria Bachleda Curuś i Wawrzyniec Bystrzycki w głosowaniach zaczęli popierać wszystkie pomysły burmistrza
Maria Bachleda Curuś i Wawrzyniec Bystrzycki w głosowaniach zaczęli popierać wszystkie pomysły burmistrza Fot. Łukasz Bobek
Po trzech latach rządów burmistrz Janusz Majcher zdobył w radzie miasta większość głosów radnych. Ostatnio zyskał przychylność radnego Wawrzyńca Bystrzyckiego i Marii Bachledy Curuś.

Janusz Majcher, burmistrz Zakopanego, dzięki swoim zabiegom zdobył większość w radzie miasta. Ma przychylnych 12 radnych, którzy pomogą mu przegłosować każdą jego propozycję. W ostatnim czasie po stronie Majchra opowiedzieli się radni Wawrzyniec Bystrzycki i Maria Bachleda Curuś.

- Absolutnie "nie kupiłem" sobie radnych, choć przyznaję, że rządzenie miastem z większością w radzie jest o wiele prostsze - przyznaje Majcher. Wie to, bo w I kadencji (w latach 2006-2010) miał radę w większości po swojej stronie. W tej jego radni byli w mniejszości, ale do czasu.

Zaraz po wyborach w 2010 r. rada wyglądała następująco: 10 radnych było po stronie Majchra, a 11 miał blok stworzony wokół jego politycznego oponenta Jerzego Zacharki. Już po kilku miesiącach okazało się, że frakcję Zacharki zasiliła też Maria Bachleda Curuś. Majcher miał wtedy 9 głosów przeciwko 12 "szablom" opozycji. Teraz jednak sytuacja się odwróciła.

- Osoby, które dociekliwie obserwują zakopiańską scenę polityczną, mogły zauważyć, że od około dwóch miesięcy Majcher ma w radzie większość - mówi Jacek Kalata, mieszkaniec Zakopanego. Zna się na rzeczy, bo uczestniczy w każdej sesji rady miasta.

- Burmistrz przeciągnął na swoją stronę dwoje, a może i więcej radnych. Ostatnio jego nowi zwolennicy zgodnie zagłosowali chociażby nad powołaniem Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, czego opozycja nie chciała.

Sprawdziliśmy, jakimi argumentami Majcher mógł zyskać przychylność dwojga radnych. W przypadku Bystrzyckiego (Jedność Tatrzańska) rozwiązanie zagadki nie wydaje się trudne. Radny kilka miesięcy temu porzucił pracę w starostwie tatrzańskim na rzecz posady w miejskiej spółce wodociągowo-kanalizacyjnej Sewik. Pośrednio jego szefem jest burmistrz Zakopanego.

W takiej sytuacji radny może mieć kłopot, gdyby w czasie sesji chciał głosować przeciwko swojemu pracodawcy. Bystrzycki jest też zainteresowany budową supermarketu na Ustupie (reprezentuje osoby, które chcą wyłożyć pieniądze na budowę sklepu), a burmistrz Majcher jest w trakcie procedowania warunków zabudowy dla działki, gdzie ma stanąć obiekt. Mimo takich zależności Bystrzycki kategorycznie zaprzecza, by przeszedł na drugą stronę sceny politycznej.

- Nie ma mowy, abym głosował tak, jak chce burmistrz, jedynie dlatego, że pracuję w Sewiku - twierdzi. Przekonuje stanowczo, że oddziela pracę zawodową w spółce od funkcji radnego.

- Co do moich głosowań na sesji to uczestniczę w nich w taki sposób, by jak najlepiej służyć miastu. Jeśli uznaję to za słuszne, wtedy popieram Janusza Majchra - nie kryje.

Nieco inaczej wygląda sprawa radnej Bachledy Curuś. W jej przypadku odkrycie powodu przejścia na stronę zwolenników Majchra jest trudniejsze. Wydaje się, że decydująca w tej kwestii mogła być pomoc burmistrza dla wyciągu narciarskiego "Harenda". Radna i jej mąż są tam jednymi z udziałowców.

Majcher zaprzecza, że umorzył zapłatę podatku od nieruchomości dla tego wyciągu, ale inne informacje przekazuje nam Helena Mamcarz, skarbnik zakopiańskiego magistratu. Potwierdziła, że na początku br. burmistrz umorzył Harendzie zaległą cześć podatku od nieruchomości, czyli 49 700 zł.

- No i co z tego? - irytuje się radna Bachleda Curuś. Przypomina, że co roku spółka zarządzająca wyciągiem oddaje miastu podatek rzędu ok. 500 tys. zł. Dlatego umorzona kwota blisko 50 tys. zł, jej zdaniem jest niewielka.

- Uważam, że burmistrz powinien umorzyć cały płacony w wysokości blisko pół mln zł podatek, bo ten obiekt w zimie przyciąga olbrzymią rzeszę turystów - opowiada radna. Przekonuje, że są w błędzie te osoby, które myślą, że "za te 50 tys. zł sprzedała się Majchrowi".

- Fakt, kilka razy głosowałam tak, jak zwolennicy burmistrza, ale tylko dlatego, że moim zdaniem było to w interesie mieszkańców - dodaje. Para radnych neguje, że doszło do politycznej transakcji wiązanej. Takiej sytuacji zaprzecza też sam burmistrz Majcher.

- Nie kupiłem ich głosów. Gdybym chciał mieć po swojej stronie radnego Bystrzyckiego, to musiałbym wydać zgodę na ten jego supermarket. A takiej zgody na razie nie ma - mówi burmistrz.

Co ciekawe być może front poparcia Janusza Majchra może być jeszcze szerszy. W ostatnich kilku głosowaniach także inni radni (poza Bystrzyckim jeszcze Jan Gąsienica Walczak, Leszek Dorula oraz Zbigniew Figlarz) z klubu "Jedność Tatrzańska" stosunkowo często popierali pomysły burmistrza.

Takie rzeczy już były...
Historie, w których samorządowcy "kupują" sobie przychylność radnych, lub inaczej mówiąc przeciągają ich na swoją stronę, nie są niczym nowym. Tylko w obecnej kadencji na Podhalu zdarzyły się dwie podobne sytuacje.

Pierwsza z nich miała miejsce jeszcze w listopadzie 2010 roku czyli dosłownie kilka dni po wyborach. Wówczas okazało się, że w nowo uformowanej radzie powiatu tatrzańskiego większości nie miał dotychczasowy starosta Andrzej Gąsienica Makowski, którego środowisko Prawa i Sprawiedliwości będzie mogło wyrzucić ze stołka.

Starosta zadziałał jednak szybko i po kilku dniach na jego stronę przeszedł Jan Budz, radny PiS ze Spisza. Zmienił on klub, poparł Makowskiego i w zamian został wiceprzewodniczącym rady.

Dłużej "przeciąganie" trwało w Nowym Targu, gdzie Marek Fryźlewicz rządził miastem nie mając większości w radzie miasta przez 2 lata. Po pewnym czasie dwójka z dotychczasowych członków klubu Platformy Obywatelskiej, czyli przeciwników Fryźlewicza, wystąpiło z jej szeregów.

Choć do dziś obaj panowie każą nazywać się politykami "niezależnymi", zawsze podnoszą ręce jak wierni żołnierze burmistrza. To Jacek Kubowicz i Marek Batkiewicz. Nie wiadomo czy zmienili barwy "za darmo".

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska