
- Sytuacja niespotykana we wcześniejszych latach. Turyści, którzy mimo wszystko przyjechali na wypoczynek, ograniczali swoje wydatki na niezbędne koszty, jak dojazd, wynajem, jedzenie. To zrozumiałe przy szalejącej inflacji. No ale dostaliśmy pobocznie tym kryzysem tak, że w czarnych scenariuszach nawet nam się nie śniło - mówi właściciel Mariusz Jurczuk.

- Sytuacja niespotykana we wcześniejszych latach. Turyści, którzy mimo wszystko przyjechali na wypoczynek, ograniczali swoje wydatki na niezbędne koszty, jak dojazd, wynajem, jedzenie. To zrozumiałe przy szalejącej inflacji. No ale dostaliśmy pobocznie tym kryzysem tak, że w czarnych scenariuszach nawet nam się nie śniło - mówi właściciel Mariusz Jurczuk.

- Sytuacja niespotykana we wcześniejszych latach. Turyści, którzy mimo wszystko przyjechali na wypoczynek, ograniczali swoje wydatki na niezbędne koszty, jak dojazd, wynajem, jedzenie. To zrozumiałe przy szalejącej inflacji. No ale dostaliśmy pobocznie tym kryzysem tak, że w czarnych scenariuszach nawet nam się nie śniło - mówi właściciel Mariusz Jurczuk.

- Sytuacja niespotykana we wcześniejszych latach. Turyści, którzy mimo wszystko przyjechali na wypoczynek, ograniczali swoje wydatki na niezbędne koszty, jak dojazd, wynajem, jedzenie. To zrozumiałe przy szalejącej inflacji. No ale dostaliśmy pobocznie tym kryzysem tak, że w czarnych scenariuszach nawet nam się nie śniło - mówi właściciel Mariusz Jurczuk.