Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakopane. Butik sprzedający wyroby lokalnych twórców odzieżowych popadł w tarapaty. Sprzedaje koszulki-cegiełki, by przetrwać do wakacji

Aurelia Lupa
- Sytuacja niespotykana we wcześniejszych latach. Turyści, którzy mimo wszystko przyjechali na wypoczynek, ograniczali swoje wydatki na niezbędne koszty, jak dojazd, wynajem, jedzenie. To zrozumiałe przy szalejącej inflacji. No ale dostaliśmy pobocznie tym kryzysem tak, że w czarnych scenariuszach nawet nam się nie śniło - mówi właściciel Mariusz Jurczuk.
- Sytuacja niespotykana we wcześniejszych latach. Turyści, którzy mimo wszystko przyjechali na wypoczynek, ograniczali swoje wydatki na niezbędne koszty, jak dojazd, wynajem, jedzenie. To zrozumiałe przy szalejącej inflacji. No ale dostaliśmy pobocznie tym kryzysem tak, że w czarnych scenariuszach nawet nam się nie śniło - mówi właściciel Mariusz Jurczuk. Aurelia Lupa
Lockdown, wojna na Ukrainie i szalejąca inflacja - to trzy gwoździe, które dobijają zakopiański butiku "Polscy Projektanci". To wyjątkowy sklep na mapie Zakopanego, gdzie można kupić wyroby miejscowych artystów. Tutaj sprzedaje swoje rękodzieło m.in. Kasia Gąsienicowa, znana z Googlboxa i Azja Ekspres. Właściciele, by przetrwać do lata, potrzebują co najmniej 100 tys. W internecie zorganizowali zrzutkę. Sprzedają koszulki-cegiełki zaprojektowane przez lokalnych twórców.

Zakopiański butik to miejsce, gdzie można kupić nieoczywiste pamiątki spod Giewontu. Tu nie ma miejsca na kicz, tandetę i chińszczyznę, a zakupy u w nim wspierają wyłącznie polskich twórców, projektantów, rzemieślników a nie masową przemysłową produkcję. Sklep działa nieprzerwanie od 10 lat. Najpierw w Warszawie, a następnie - od 2019 roku - w Zakopanem.

- Od samego początku funkcjonowania ideą naszej działalności było wspieranie, promowanie i sprzedawanie tego co polskie, co unikatowe, co wysokojakościowe. Do Zakopanego pasowało to bardzo, bo jak powszechnie się mówi, słynny deptak Krupówki to kicz i chińszczyzna. No to chcieliśmy odczarować to miejsce umożliwiając milionom turystów z Polski i ze świata zapoznanie się z tym, co oferują polskie marki autorskie - wyjaśnia właściciele butiku, Marcin Jurczuk, który wraz z żoną i dzieckiem przeniósł się ze stolicy pod Giewont.

A ponieważ Podhale to kuźnia talentów i twórców sztuki, właściciele sklepu zaprosili do współpracy kilkanaście marek z regionu tatrzańskiego, w tym również te z certyfikatem Marka Tatrzańska. Jest to certyfikat jakości, który jest przyznawany na rok czasu wyjątkowym usługom, produktom, inicjatywom. Produkty, które posiadają Markę Tatrzańską, to produkty regionalne najwyższej jakości.

Niestety, od trzech lat właściciele mierzą się z trudnościami. Najpierw w 2020 roku pojawiła się pandemia COVID-19 i powtarzające się lockdowny. A ponieważ w opisie działalności butiku widnieje jako "sprzedaż agencyjna odzieży" a nie "sprzedaż detaliczna odzieży", sklep nie otrzymał subwencji, zwolnień z ZUS ani dopłat do czynszu. Pomimo tych kłopotów udało im się przetrwać. Jednak najbardziej dramatyczny okazał się wybuch wojny na Ukrainie, a co za tym idzie, coraz większa recesja.

Kiedy w ubiegłym roku zmienili lokalizacje i z galerii przy Krupówkach przesieli się o 200 metrów dalej - na Aleję 3-go Maja, tuż przy dużym parkingu, nie przypuszczali, że będzie coraz trudniej.

- Nowe miejsce na pewno generuje większy ruch, ale nie większe zyski. A teraz kiedy pojawiła się recesja, to nawet najwięksi patrioci oszczędzają. Przetrwaliśmy dwa sezony letni i zimowy. Ten drugi mocno nas zaskoczył. Bo liczyliśmy na spadek zysków o 20-30 procent, a te spadły o 50 procent. Tego się nie spodziewaliśmy - tłumaczy właściciel. - Podskoczyły nam koszty. Cena prądu poszła nam do góry dwukrotnie, z 2 tys. na 5 tys. miesięcznie. Do tego trzeba jeszcze doliczyć czynsz 12 tys. i koszty składek ZUS. Aby przetrwać do kolejnego sezonu letniego potrzebujemy co najmniej 100 tys. zł - wylicza właściciel.

Marcin Jurczuk dodaje, że sytuacja w czasie ostatniego sezonu była dla nich wyjątkowo ciężka i niespotykana we wcześniejszych latach w Zakopanem. Turyści, którzy mimo wszystko przyjechali na wypoczynek, ograniczali swoje wydatki na niezbędne koszty, jak dojazd, wynajem, jedzenie.

- To zrozumiałe przy szalejącej inflacji. No ale dostaliśmy pobocznie tym kryzysem tak, że w czarnych scenariuszach nawet nam się nie śniło - mówi właściciel.

Teraz o pomoc właściciele zwrócili się do swoich klientów poprzez portale społecznościowe i serwis zrzutka.pl.

- Drodzy! Potrzebujemy Waszego wsparcia jak nigdy wcześniej. Aby przetrwać do kolejnego sezonu turystycznego musimy uzbierać minimum 100 tys. zł. Po raz pierwszy wychodzimy z naszym problemem na zewnątrz, do ludzi. Przede wszystkim dlatego, że wiemy od Was, naszych klientów, że taki sklep na Podhalu musi być, że cenicie sobie nasz personel, naszą wiedzę, nasze zaangażowanie, lubicie do nas przychodzić, doceniacie tych wszystkich twórców, artystów, projektantów – nie tylko za oryginalność, ale nade wszystko za jakość tych rzeczy, które robią, a które można u nas zobaczyć, dotknąć, przymierzyć, kupić. Jeżeli nie damy rady, kilkudziesięciu współpracujących z nami artystów straci miejsce kontaktu ze swoimi klientami, które ma nie tylko walory sprzedażowe, ale też promocyjne. Nasz sklep to dla wielu twórców okienko na świat, możliwość bezpośredniego kontaktu z potencjalnymi odbiorcami - czytamy w opisie akcji.

.

Zamierzają sprzedać 1000 koszulek-cegiełek, które zostały zaprojektowane przez lokalnych projektantów. Ci ostatni zrezygnowali ze swojego honorarium, by uratować sklep.

Brama w Gorce - nowe centrum przyrodniczo-edukacyjne otwarte zostanie w maju - najprawdopodobniej na długi weekend

Brama w Gorce będzie wielką turystyczną atrakcją. Nowe centr...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska