By dojechać do szkoły podstawowej na Skibówkach, trzeba pokonać wąską uliczkę, prowadzącą urwiskiem nad rwącym potokiem. Osoby jadące tutaj samochodem dosłownie "wstępują na niepewny grunt". Wszystko dlatego, że droga ewidentnie osuwa się do potoku. W jezdni pojawiły się już spore pęknięcia i ubytki.
- Kiedyś po ulewie ta droga w całości zjedzie do rzeki - mówią zarówno nauczyciele szkoły, jak i właściciele stojących obok niej domów. - Dlatego od dwóch lat apelujemy do radnych i burmistrza o remont tej ulicy. Trzeba ją wzmocnić i wylać nową nawierzchnię.
Pomysłów na remont rzeczywiście było kilka. Jeden mówił o odbudowaniu od nowa obecnej drogi (koszt ok. 6 mln zł). Było to zbyt drogie, więc mówiło się też o budowie całkiem nowej drogi, która biegłaby w innym miejscu. Ta opcja, choć tańsza (3,3 mln zł), też ma jednak minusy, bo rozwiązuje problem dojazdu tylko uczniom, ale mieszkańcom już nie. Teraz jednak okazuje się, że remontu w najbliższym czasie nie będzie w ogóle. Najwcześniej można spodziewać się go bowiem w 2016 roku. Radnych poinformowała o tym skarbniczka magistratu Helena Mamcarz.
- Zdaję sobie sprawę, że remont tej drogi jest bardzo potrzebny mieszkańcom Skibówek - mówi Janusz Majcher, burmistrz Zakopanego. - Niestety, obecna sytuacja finansowa miasta jest kiepska. Nie mamy na prace przy Skibówkach pieniędzy. Liczymy, że pojawią się one dopiero za kilka lat. Do tego czasu droga powinna wytrzymać. W razie awaryjnych sytuacji będziemy drogę do szkoły łatać. Oczywiście, jeśli pojawią się nowe środki na remont, to rozpoczniemy go szybciej - nie traci nadziei burmistrz.
W piątek tej informacji nie chcieli komentować nauczyciele z "dwójki". Rozmowniejsi byli natomiast mieszkańcy uliczki prowadzącej do szkoły. - To skandal, że miasto chce czekać z tym remontem - mówi pani Barbara, mieszkanka Skibówek. - Na mniej potrzebne rzeczy w tym mieście są pieniądze, a dla nas nie ma?
Pomoc w poszukiwaniu środków na przebudowę drogi deklaruje Jan Gąsienica Walczak, zakopiański radny. - Ta inwestycja nie może czekać. Nie igrajmy z bezpieczeństwem dzieci. Razem z innymi radnymi postaramy się poszukać oszczędności w wydatkach, by na tę drogę wystarczyło kasy.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+