Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakopane. Górale z przytupem powitali św. Mikołaja [ZDJĘCIA]

Łukasz Bobek
To się nazywa otwarcie sezonu z przytupem. Zorganizowany wczoraj po raz pierwszy festyn rodzinny „Zakopiańskie mikołajki” okazał się imprezą, na którą czekali zakopiańczycy i turyści. Bawiło się co najmniej kilkaset osób. Prezent dla uczestników miała także „Gazeta Krakowska” - wyjątkową pierwszą stronę z ich fotografiami.

Byli szczudlarze, występy zespołów regionalnych i teatrzyków dziecięcych, malowanie twarzy, pokazy straży pożarnej, psich zaprzęgów i wioska lapońska. A do tego zakopiańskie szkoły nauki jazdy na nartach podpowiadały najmłodszych, jak najlepiej nauczyć się szusować.

- To świetna okazja, żeby otworzyć sezon zimowy i pokazać, że Zakopane ma dla narciarzy coś do zaoferowania - mówił Andrzej Hyc z jednej ze szkół narciarskich działających w mieście.

W trakcie festynu odbył się Bieg Mikołajów na dystansie 10 kilometrów .

- W czterech miastach jednocześnie, w tym w Zakopanem po raz pierwszy, biegniemy w szczytnym celu. Sponsorzy zobowiązali się, że wypłacą po złotówce za każdy pokonany kilometr przez każdego z zawodników. Pieniądze zbieramy dla potrzebujących dzieci - mówił Leszek Behounek, organizator biegu.

Gwiazdą dnia był oczywiście Święty Mikołaj. Przyjechał do Zakopanego w białym góralskim landzie. Prowadziła go dziecięca para górali na kucykach. Miał z sobą dwa wory prezentów, które rozdawał wszystkich dzieciom.

Drugą gwiazdą dnia była Majka Jeżowska, piosenkarka znana z repertuaru dla najmłodszych słuchaczy. - Wchodzimy w najpiękniejszy okres świąt Bożego Narodzenia. A że najmłodszym kojarzy się z prezentami, chcieliśmy im coś dać - mówił uśmiechnięty Leszek Dorula, burmistrz Zakopanego. - Stąd tak bogaty i wesoły festyn. Niech to będzie zarazem początek tegorocznego sezonu zimowego.

Nasza terenowa redakcja była jedną z atrakcji festynu. Każdy mógł zdobyć pamiątkową pierwszą stronę „Gazety Krakowskiej” ze swoim zdjęciem. Chętnych - dużych i małych - nie brakowało.

„Zakopiańskie mikołajki” przyciągnęły prawdziwe tłumy i to nie tylko z Zakopanego, ale nawet z sąsiednich powiatów.

- Przyjechaliśmy z Maniów w powiecie nowotarskim specjalnie na festyn. Warto było! - wyznała Klaudia Kubicz, której towarzyszył mąż Michał, 3-letnia córeczka Ola i roczny synek Jaś.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska