Poszkodowana poszła do pobliskiej szkoły, z prośbą by zawiadomili policję. - Będziemy mieli nagranie wideo monitoringu w tym miejscu. Liczymy na to, że namierzymy złodziei - zaznacza Kazimierz Pietruch z zakopiańskiej policji.
Kilka dni temu doszło tam do podobnego zdarzenia. Policja jednak twierdzi, że nie grasuje tam żadna szajka.