Wielu kierowców z Zakopanego, zwłaszcza wypoczywających tutaj turystów, gdy miało jechać w dłuższą trasę, nauczyło się, że w komendzie policji można dmuchnąć w alkomat i dowiedzieć się, czy w organizmie nie ma już alkoholu. - I ja też tak chciałem zrobić. Byłem bowiem dzień wcześniej na imprezie. Następnego dnia musiałem jechać autem. Poszedłem więc na policję się sprawdzić. Od dyżurnego usłyszałem, że nie wolno im się już tym zajmować - mówi anonimowo jeden z kierowców z Zakopanego.
Tymczasem rzecznik zakopiańskiej policji wyjaśnia, że Komenda Główna Policji wydała zalecenie, żeby badać kierowców w pojedynczych i uzasadnionych przypadkach. - Badamy kierowców, ale, niestety, często zdarza się tak, że przychodzą do nas zbadać się trzy osoby, które chcą jechać jednym autem. Nie badamy wtedy wszystkich, ale jedną z nich - wyjaśnia podinsp. Pietruch. - Inaczej musielibyśmy wyznaczyć osobę, która cały dzień zajmowałaby się badaniem kierowców.
Jak dodaje policja, w Zakopanem po długich weekendach na komendzie są tłumy chętnych do badania. Rekord to 74 osoby w ciągu jednego dnia.
Tajemnice dawnych więzień [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!