Pozostałe, jeżeli nie znajdą się pieniądze na modernizację, pójdą pod młotek - "Warszawianka", zajazd w Kuźnicach, willa "Zosia". Zgorzelisko być może zostanie wyburzone, a na jego miejsce planowane jest nowoczesne centrum konferencyjne.
Na razie jednak spółka próbuje, bezskutecznie, sprzedać działkę przy ul. Jagiellońskiej wraz z pensjonatem "Warszawianka" i garażami. Pod koniec marca ma się odbyć kolejna już licytacja dwóch nieruchomości wycenionych na kwotę około 20 milionów złotych. - Dotychczas nie wpłynęła ani jedna oferta, ale mamy jeszcze trochę czasu - mówi Janusz Tarnowski, prezes "Polskich Tatr".
Choć rozesłano oferty sprzedaży do deweloperów, spółek giełdowych i innych potencjalnych nabywców w całej Polsce, to jednak - jak zaznacza prezes - nie ma większego zainteresowania tą hektarową działką, położoną w bardzo atrakcyjnym miejscu. Okazuje się bowiem, że cena jest za wysoka. Zarząd spółki wystąpił do Ministerstwa Skarbu Państwa, większościowego akcjonariusza, o obniżenie ceny, ale resort się nie zgodził. Janusz Tarnowski nie ukrywa, jak bardzo ważna dla spółki, jej rozwoju i wyniku finansowego jest ta transakcja.
- Za środki uzyskane ze sprzedaży planujemy spłacić 37-milionowy kredyt zaciągnięty na dokończenie budowy aquaparku. Obniżyłoby to znacznie miesięczne raty kapitałowe i odsetki - tłumaczy Tarnowski.
Pieniądze pomogłyby też spółce poprawić znacznie bazę hotelową, która w większości przypadków wymaga modernizacji. Nowoczesne obiekty z kolei lepiej się sprzedają.
- Jeżeli jednak zdarzy się, co jest wysoce prawdopodobne, że nie uda się nam sprzedać "Warszawianki", a resort w dalszym ciągu nie będzie się zgadzał na obniżenie ceny, mamy inny wariant - sprzedaż zajazdu w Kuźnicach - dodaje prezes Tarnowski.
Jest to wyjątkowej urody budynek, skąd są dwa kroki do stacji kolejki na Kasprowy Wierch i do wielu szlaków, m.in. na Giewont, Suche Czuby, Czerwone Wierchy, Halę Gąsienicową. Obecnie - po tym jak spółka przed sądem odebrała go dzierżawcy - obiekt stoi pusty.
"Polskich Tatr" nie stać na jego wyremontowanie i uruchomienie w nim części hotelowej, co zdaniem prezesa Tarnowskiego mogłoby przynieść pół miliona zysku rocznie. Jeżeli firma nie znajdzie środków na remont, zajazd zostanie sprzedany. Na dniach ma zostać zlecona wycena obiektu w Kuźnicach. Pod młotek idzie też willa "Zosia" przy Drodze do Białego.
Los znanego, zwłaszcza w PRL (gościły tu partyjne VIP-y), hotelu "Tatry" na Zgorzelisku rozstrzygnie się po prywatyzacji spółki. Nowy właściciel zdecyduje (Ministerstwo Skarbu Państwa chce swoje 72 proc. udziałów zbyć w całości), co zrobić ze Zgorzeliskiem. - Według mnie, obiekt powinien zostać zburzony, a na 6-hektarowej działce można by wybudować centrum konferencyjne - podkreśla prezes. "Telimena", "Pan Tadeusz", "Biały Potok", "Antałówka" i aquapark nie są na sprzedaż. Przeznaczone są do modernizacji.
