Tusk spotkał się ze strażakami z całego powiatu. Podziękował im za wielkie poświęcenie w walce ze skutkami żywiołu. - Pod adresem strażaków usłyszałem tutaj same pochwały. Im chciałbym przede wszystkim dedykować życzenia noworoczne - mówił premier.
Odwiedził też szkołę podstawową nr 2 na Skibówkach, która straciła dach w czasie halnego. Na koniec zobaczył straty w drzewostanie, jakie halny wyrządzi w okolicach wylotu doliny Kościeliskiej.
- Pomoc dla Podhala będzie. Jeśli chodzi o kwoty, to podjęliśmy decyzję o przeznaczeniu doraźnej pomocy do 6 tys. zł dla poszczególnych gospodarstw. Natomiast jeśli chodzi o straty większe, to dopiero będziemy je szacowali - mówił premier. Dodał jednak, że nie będzie szastania pieniędzmi. - Szkoła np. jest ubezpieczona, więc problemu finansowego nie powinno być. Jeśli zaś chodzi o wiatrołomy w parku, to to są siły natury. Trudno więc mówić o stratach typowych dla pożaru. Jednak wszędzie tam, gdzie pomoc będzie potrzebna, udzielimy jej - mówił premier.
Premierowi na Podhalu towarzyszył wojewody małopolski Jerzy Miller, a także marszałek Marek Sowa.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+