Ideą maratonu narciarskiego było przejechanie jak największej ilości kilometrów na nartach przez 12 godzin. W zabawie wzięli udział byli mistrzowie Polski w narciarstwie alpejskim, a przewodniczyła im Małgorzata Tlałka-Długosz, 9-krotna mistrzyni. Zawodnicy szusowali non stop - gdy jeden przejechał trasę, drugi rozpoczynał swój zjazd.
Autor: Łukasz Bobek/Gazeta Krakowska
Gdy zawody dobiegały końca, zawodnicy choć zmęczeni, dalej śmigali jak mogli. - Można powiedzieć, że mięśnie nóg są już twarde jak beton. Każdy z nas zrobił kilkanaście przejazdów. Ale warto było, bo cel bardzo szczytny - mówiła Katarzyna Strama, jedna z zawodniczek.
Ostatecznie narciarzom udało się pokonać 559 kilometrów. - To wspaniały wynik. Tym bardziej, że wszystkim udało się bezpiecznie przejechać ten maraton - mówiła Małgorzata Tlałka-Długosz.
559 kilometrów przełoży się na realne pieniądze. Firma Tauron bowiem obiecała, że za każdy przejechany kilometr wypłaci 100 zł. Pieniądze - w sumie 55 tys. 900 zł - zostaną przeznaczone na fundację Handicap Zakopane, która organizuje zajęcia sportowe dla niepełnosprawnych dzieci z Podhala.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić!
Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!