Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakopane: rodzice nie chcą cateringu w szkołach

Łukasz Bobek
Blisko 650 osób z Zakopanego podpisało się pod protestem przeciwko wprowadzeniu w zakopiańskich szkołach cateringu w miejsce dotychczas działających kuchni. Takie plany ma zakopiański magistrat. Chce w ten sposób szukać oszczędności.

Rodzice jednak boją się, że po likwidacji szkolnych kuchni, ich dzieci będą karmione gorzej. - Nie chcemy cateringu. Obecnie bowiem nikt nie chce zarabiać na naszych dzieciach. Obiady są dobre i zdrowie - mówią przedstawiciele rodziców ze Szkół Podstawowych nr 1 i 2, którzy przybyli na spotkanie komisji rodziny rady miasta. - Gdy wejdzie firma cateringowa, będzie szukała tylko zysku. Być może więc posiłki będą gorszej jakości.

Jak dodaje Marzena Mitan Abel, radna z komisji rodziny, nie powinniśmy oszczędzać na dzieciach, zwłaszcza tych z podstawówek. - To dla nich najważniejszy okres w życiu. Nauczenie zdrowych nawyków żywieniowych zaowocuje w przyszłości - zaznacza. - Poza tym z informacji, jakie udało mi się znaleźć w internecie wynika, że w szkołach, gdzie wprowadzony jest catering, uczniowie przestali jeść obiady, bo im prostu nie smakowały.

Miasto jednak szuka oszczędności. Obecnie koszt przygotowania jednego obiadu w szkolnej kuchni waha się w granicach od 11 do 14 zł. Gmina zaś wynegocjowała stawkę 6,9 zł za obiad w firmie cateringowej. Z tego 4 zł płaci rodzic, a resztę dopłaca gmina. W skali roku oszczędność dla gminy ma wynieść nawet i kilkaset tys. zł.

- 6,9 zł? Za takie pieniądze nie da się zrobić normalnego zdrowego obiadu - przekonany jest radny Józef Figiel. - No, chyba, że kucharz będzie wykorzystywał jako produkty podroby. Czy jednak o to chodzi, byśmy napełniali brzuchy naszych dzieci byle czym?

Rodzice obawiają się ponadto, że przy zewnętrznej firmie cateringowej nikt nie będzie miał kontroli nad tym, co jest serwowane dzieciakom. - Do tej pory dyrektor szkoły zawsze mógł do pań w kuchni zejść i powiedzieć, że coś jest nie tak z daniami. A przecież dzieci to nasza przyszłość - mówi Andrzej Jasiński, jeden z rodziców. - Z cateringu wycofał się już Kraków. Dlaczego Zakopane chce w to wejść?

Jednak wiceburmistrz Mariusz Koperski zapewnia, że dzieci nie oczują zmiany jeśli chodzi o jakoś dostarczanych posiłków. - Catering w niektórych naszych szkołach działa już od 2008 roku. Ostatnio został wprowadzony w szkole na Cyrhli. I wszystko jest w porządku. Obiady są dobre, wartościowe, ciepłe. Firma jest do tego zobowiązana umowami - zapewnia wiceburmistrz. Jak dodaje, obecnie, gdy z roku na rok jest coraz mniej dzieci, coraz mniej spływa do budżetu gminy subwencji oświatowych. -

Tymczasem są awanse nauczycieli, drożeje woda, prąd ogrzewanie. Wydatki utrzymują się więc na tym samym poziomie. Zobowiązaliśmy się, że nie będziemy zamykać szkół, ale musimy szukać oszczędności. Teraz tematem cateringu w szkołach podstawowych ma zająć się cała rada miasta.

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska