Tomasz Granat, uczeń drugiej klasy Liceum Ogólnokształcącego im. Oswalda Balzera w Zakopanem, nie zamierza byczyć się przez dwa miesiące wakacji. Idzie do pracy - będzie pomagał bratu przy remontach.
- Część pieniędzy przeznaczę na przyszłe studia - mówi.- A część na pewno na jakiś wyjazd pod koniec wakacji.
Do pracy chce również iść Katarzyna Lasek, koleżanka z klasy Tomasza. Ma zamiar popracować w gastronomii.
- Może uda mi się zatrudnić w jakiejś restauracji na Krupówkach jako kelnerka lub jako pomoc w kuchni - dodaje Kasia. - Letni zarobek przeznaczę na późniejszy wypoczynek.
Plany zakopiańskiej młodzieży są godne pochwały. Problem tylko w tym, że mogą mieć trudności z ich zrealizowaniem. Okazuje się, że w tym sezonie z pracą dorywczą może być krucho. W zakopiańskim Urzędzie Pracy obecnie są tylko dwie takie oferty.
- Trzeba przyznać, że pracy sezonowej w tym roku jest bardzo mało - mówi Małgorzata Mikołajczak z PUP w Zakopanem. - O wiele mniej niż rok temu.
Mimo że ofert stałej pracy jest więcej, to jednak praca sezonowa interesuje uczniów. We wrześniu przecież będą musieli wrócić do szkoły i wtedy o pracy nie ma mowy.
Taka sytuacja na rynku pracy ma związek z zapowiadanym od dawna mniejszym zainteresowaniem turystów pobytem w Zakopanem.
- To na razie początek sezonu, wszystko jednak może się odmienić - dodaje Mikołajczak. - Z doświadczenia wiem, że jeśli w wakacje przyjedzie więcej ludzi niż jest obecnie, od razu pojawiają się i oferty. Wzmożony ruch turystyczny wygeneruje więcej miejsc pracy. Na razie ciężko przewidzieć, co będzie w lipcu. Ale powinno być trochę lepiej.
Młodzi zakopiańczycy w Powiatowym Urzędzie Pracy niewiele wskórają, by móc zrealizować plany wakacyjnego zatrudnienia. Na szczęście nie wszyscy pracodawcy, którzy poszukują pracowników na lato, zgłaszają takie zapotrzebowanie do urzędu.
- Uczniowie, którzy chcieliby dorobić sobie w czasie wolnym od szkoły, mogą udać się bezpośrednio do pracodawcy - sugeruje pracownica urzędu pracy.
Spacerując po Krupówkach w wielu witrynach można zauważyć ogłoszenia o zatrudnieniu. Jest więc praca na lato.
- Mamy 1-2 miejsca wolne dla pracowników sezonowych - mówi Mariusz Kuś z restauracji Dobra na Krupówkach. - Trzeba się spieszyć ze zgłoszeniem, bo w ciągu najbliższych dni skompletujemy załogę restauracji.
Podjęcie pracy dorywczej w czasie wakacji jest szansą na niezły zarobek. W karczmie na Krupówkach za miesiąc można zarobić nawet 1,5 tys zł. Do tego należy dodać napiwki - kilka setek złotych. Za roznoszenie ulotek na deptaku płacą 8-10 zł za godzinę. Pracując po 6-8 godzin dziennie można przez miesiąc zarobić ok. 1500-1600 zł. Za taką kwotę można spokojnie wyjechać na wakacje i nawet coś odłożyć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?