Dobra wiadomość jest taka, że sieć Piotr i Paweł nie zbankrutuje. Nie podzieli więc losu swoich poprzedników w segmencie sieci delikatesowych: najpierw Bomi, a potem Almy. Wiadomo już bowiem, że znalazł się kupiec, który przejmie sklepy i zapewni im trwanie.
Ale czy będą to dalej delikatesy? Główni pretendenci do przejęcia to Jeronimo Martins (Biedronka) oraz właściciele Auchan. Jedna i druga firma nie preferuje delikatesów, ale być może chce to zmienić. Rynek na spożywcze zakupy premium wciąż w Polsce jest duży. Może więc do trzech razy sztuka?
Perypetie Piotra i Pawła
Po pół roku szukania inwestora strategicznego, sieć delikatesów Piotr i Paweł znalazła nowego właściciela. Zarząd spółki chce w tym tygodniu oficjalnie ogłosić kto nim będzie. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że ostatecznie przejęciem firmy zainteresowane były dwie firmy.
Francuska sieć hipermarketów Auchan i Jeronimo Martins - właściciel sklepów Biedronka - jak się dowiedzieliśmy, właśnie te dwie marki były zainteresowane przejęciem poznańskiej sieci delikatesów Piotr i Paweł.
Na kogo ostatecznie padł wybór? Zarząd spółki chce to zdradzić jeszcze w tym tygodniu.
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że to jednak Jeronimo Martins zaproponowało wyższą cenę. Najprawdopodobniej to właśnie ta marka przejmie Piotra i Pawła i tym samym stanie się stuprocentowym udziałowcem w firmie i inwestorem branżowym.
Jak zmieni się Piotr i Paweł?
Czy zmieni nazwę i będzie działał pod szyldem Biedronka? Tego jeszcze nie wiadomo.
Poszukiwania inwestora rozpoczęły się w grudniu 2017 roku. Rodzina Wosiów - dotychczasowi właściciele i założyciele sieci sklepów Piotr i Paweł - na początku chcieli sprzedać 51 procent udziałów w firmie. W toku poszukiwań zdecydowali się jednak sprzedać wszystko.
Dotąd Wosiowie rozwijali firmę samodzielnie, tworząc przez 26 lat działalności sieć 148 supermarketów, obecnych w różnych częściach kraju, działających na zasadzie franczyzy.
W 1991 roku otwarto pierwszy supermarket, w 1995 pierwszy supermarket czynny całą dobę, w 2000 zawarto pierwsze umowy na zasadach franchisingu.
W lutym tego roku spółka zawarła umowę z funduszem TFI Capital Partners, który wyposaża sieć Piotr i Paweł w gotówkę oraz instrumenty zabezpieczające możliwości prowadzenia działalności handlowej. To ważne, ponieważ spółce nie wiodło się do tej pory najlepiej. Zdaniem ekonomistów to właśnie sprzedaż firmy miała uchronić ją przed widmem bankructwa.
