Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamieszanie w Sądzie Najwyższym. Pierwsza prezes Małgorzata Gersdorf formalnie zostaje

Jakub Oworuszko
Jakub Oworuszko
Pierwsza prezes SN i jej tymczasowy zastępca
Pierwsza prezes SN i jej tymczasowy zastępca fot. Marek Szawdyn/ Polska Press
Pierwsza prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzata Gersdorf nie przeszła zgodnie z ustawą w stan spoczynku. Powołując się na konstytucję przekonuje, że jej 6-letnia kadencja zakończy się w 2020 roku. Gersdrof wyznaczyła swojego tymczasowego zastępcę, którego nieformalnie zaakceptował prezydent. Pierwsza prezes planuje teraz iść na urlop. Nieoficjalnie mówi się o umowie pomiędzy pierwszą prezes a PiS.

W Sądzie Najwyższym zapanował chaos. Nie wiadomo, kto stoi na jego czele i kiedy dojdzie wymiany sędziów.

Wtorek, Sąd Najwyższy, godz. 15. Pierwsza prezes Sądu Najwyższego podpisuje zarządzenie w którym wyznacza swojego zastępcę na „czas swojej nieobecności”. Zostaje nim prezesa SN kierujący Izbą Pracy i Ubezpieczeń Społecznych sędzia Józef Iwulski. To nie pierwszy raz, gdy prezes Gersdorf wydała takie zarządzenie - w przeszłości korzystała z tego prawa np. przed dłuższym urlopem. Teraz również planuje udać się na dłuższy wypoczynek.

Tego samego dnia parę minut po godz. 16 Gersdorf, Iwulski oraz Marek Zirk-Sadowski (prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego) spotykają się w Pałacu Prezydenckim z Andrzejem Dudą, by omówić „przyszłość w zarządzaniu SN i NSA w związku ze zmianami wynikającymi z przepisów ustawy o SN”. Tam okazuje się, że prezydent aprobuje Józefa Iwulskiego na stanowisku tymczasowego pierwszego prezesa SN i uniknął wydania specjalnego postanowienia w sprawie sędziów Sądu Najwyższego. - Pan prezydent ani mnie nie wyznaczył, ani mi nie powierzył żadnych obowiązków. Prezydent jedynie zaaprobował wybór mojej osoby przez panią pierwszą prezes w sytuacji określonej w art. 14 par. 2, czyli na czas jej nieobecności - tłumaczył w środę Iwulski, podkreślając, że nie jest „ani zastępcą, ani następcą” Gersdorf.

66-letni Iwulski nie złożył jednak na podstawie nowej ustawy o SN wniosku do prezydent o zezwolenie na dalszą pracę, a jedynie wyraził na piśmie chęć orzekania do ukończenia 70 lat (tyle wynosił poprzedni wiek emerytalny). Mimo to wnioskiem ma zająć się Krajowa Rada Sądownictwa, która ze względu na brak dołączonego zaświadczenia lekarskiego dla Iwulskiego może np. uznać jego wniosek za niespełniający wymogów formalnych. KRS ma miesiąc na zaopiniowanie wniosku, a prezydent dwa miesiące na podjęcie decyzji. - Być może okaże się, że sędzia Iwulski przejdzie w stan spoczynku, ale do tego będzie potrzebna postanowienie prezydenta kontrasygnowane przez prezesa Rady Ministrów - wyjaśnił w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press dr hab. Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista.

W tym mają zostać wybrani nowi sędziowie SN (zgodnie z ustawą liczba sędziów ma wynosić 120, czyli prawie dwa razy więcej niż obecnie).

Mówi się, że obóz władzy porozumiał się z Gersdorf, by uniknąć ostrego starcia władzy ustawodawczej i wykonawczej z władzą sądowniczą. Onet napisał, że w ramach umowy Gersdorf ma iść na urlop wyznaczając swego zastępcę, ale jeśli Europejski Trybunał Sprawiedliwości uzna zmiany w prawie za niekonstytucyjne, prezydent nie odwoła prezes Gersdorf i wróci ona na stanowisko.

Prezydenta skrytykowała na Twitterze poseł PiS Krystyna Pawłowicz, zwracając uwagę, że Iwulski w swoim wniosku nie powołuje się na ustawę o SN.

Z kolei Włodzimierz Cimoszewicz krytycznie ocenił plany Gersdorf. - To nie jest czas urlopów. To jest czas obrony ostatniego bastionu praworządnej Polski - powiedział w „Kropce nad i” były premier.

Dr hab. Ryszard Piotrowski:
Moim zdaniem pierwszym prezesem SN pozostaje prof. Gersdorf. Została zastosowana formuła z art. 14 paragraf 2 ustawy o SN, mówiąca o wyznaczeniu zastępcy na czas nieobecności pierwszego prezesa. Prof. Gersdorf wyraźnie stwierdziła, że pozostaje pierwszym prezesem, zgromadzenie ogólne SN podjęło stosowną uchwałę, a pan prezydent nie wręczył postanowienia stwierdzającego, że z określoną datą pierwsza prezes przechodzi w stan spoczynku - jedynie jego przedstawiciel wskazał, że prezydent wypowiedział taki pogląd w trakcie spotkania z pierwszą prezes, co nie jest formułą przewidzianą ustawowo. Co więcej, prezydent nie wskazał sędziego, któremu powierza kierowanie SN, ponieważ stanowisko pierwszego prezesa zostało zwolnione. Pierwszym prezesem jest dalej prof. Gersdorf, zresztą wynika to wprost z konstytucji, która ustala 6-letnią kadencję.

POLECAMY:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Zamieszanie w Sądzie Najwyższym. Pierwsza prezes Małgorzata Gersdorf formalnie zostaje - Portal i.pl

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska