Treningi dobrze jest rozpocząć od przygotowania planu. – Na początku należy wyznaczyć sobie cel. Nie jest ważne, czy będzie to start w półmaratonie, czy po prostu schudnięcie – tłumaczy Magda Ciołczyk, trenerka ogólnopolskiej akcji „BiegamBoLubię”. – Kolejnym krokiem jest rozpisanie planu treningowego i wpisanie go w kalendarz – dodaje. Trzymanie się go jest ważne, bo tylko w ten sposób szybko zaczniemy osiągać zamierzone efekty. Każda dłuższa przerwa na początku naszej przygody z bieganiem może sprawić, że do ćwiczeń będziemy musieli przystąpić od podstaw.
Kiedy już mamy odpowiedni zapał, motywację i plan, możemy wyrabiać formę. Początki powinny być spokojne i przystosowane do naszych możliwości. – Trzeba rozpocząć od minuty marszu i minuty biegu, a następnie stopniowo zwiększać czas. Po 10 tygodniach będzie to już 45 minut biegu – radzi Ciołczyk.
Ważne jest, żeby nie przeszarżować. Poczujemy, kiedy nasz organizm da nam sygnały ostrzegawcze. – Jeśli podczas treningu coś nas boli, to znaczy, że dystans jest zbyt długi czy biegniemy za szybko. Trzeba to obserwować i weryfikować – ostrzega nasz ekspert.
Szczególnie na początku ważne jest też odpowiednie odżywianie. – Przed bieganiem zjedzmy coś lekkiego około godziny wcześniej. Może to być bogaty w węglowodany, słodki posiłek – tłumaczy Ciołczyk.
Po skończonym treningu nie zapominajmy o roztrenowaniu. – Należy się rozciągać, bez tego grożą nam kontuzje – wyjaśnia trenerka „BiegamBoLubię”. – Sposób na zakwasy? Najlepiej je rozbiegać, w wolnym, przyjemnym dla siebie tempie – dodaje.
Jakie są najlepsze warunki do biegania? Każdy musi wypracować sobie własne. – Dla biegacza nie ma złej pogody i pory dnia, są tylko słabe charaktery – podsumowuje Ciołczyk.
