Tragedia rozegrała się na osiedlu przy ul. Konarskiego w Dębicy. Mężczyzna, który padł ofiarą nożownika, około godz. 22 wyszedł z mieszkania przed blok, aby zapalić papierosa. Na zewnątrz dołączył do niego kolega z sąsiedniej klatki. Po kilku minutach w pobliżu palących pojawił się także Jakub S. Mężczyźni go znali, bo mieszkał w pobliżu. Postanowił dołączyć do towarzystwa.
W pewnej chwili doszło do ostrej sprzeczki między S., a 32-latkiem. Kłótnia, podczas której mężczyźni nie szczędzili sobie ostrych słów, szybko się jednak zakończyła, bo 32-latek postanowił wrócić do mieszkania. - Z Jakubem S. został trzeci z mężczyzn. Podejrzany zaczął mu opowiadać, że mężczyzna, z którym się kłócił „bardzo go wkurza” i „pociął by go jak świnię” - relacjonuje Jacek Żak, Prokurator Rejonowy w Dębicy.
W pewnym momencie 32-latek ponownie wyszedł przed blok i podszedł do Jakuba S. Wtedy ten ostatni wyciągnął nóż i wbił mężczyźnie w brzuch. 32-latek osunął się na ziemię, a z jego ciała zaczęła tryskać krew. Ostatkiem sił podszedł do domofonu i zadzwonił do swojego mieszkania. Słuchawkę podniosła jego żona. Usłyszała tylko przeraźliwy głos wzywający pomocy.
Na miejscu szybko pojawiła się karetka pogotowia. Ranny został w stanie krytycznym przewieziony do dębickiego szpitala. Mężczyzna miał bardzo ciężkie obrażenia. Jak się okazało, ostrze noża przebiło wątrobę oraz woreczek żółciowy. Lekarze dwa dni walczyli o życie 32-latka. Mieszkaniec Dębicy jednak zmarł.
Jakub S. został zatrzymany przez policję dzień po zdarzeniu. Początkowo przedstawiono mu zarzut usiłowania zabójstwa. Później zmieniono go na „zabójstwo z zamiarem ewentualnym”.
- Jakub S. odmówił składania wyjaśnień. Oświadczył, że w chwili przesłuchania niewiele rozumiał z tego, co się dzieje - podkreśla prokurator Jacek Żak.
Według ustaleń śledczych podejrzany w ostatnim czasie zachowywał się bardzo agresywnie. Został z tego powodu zwolniony z pracy. - Miał się odgrażać, że jeżeli ktoś go zdenerwuje, to wbije mu tak zwaną „kosę” - zaznacza prok. Żak.
33-latek był już karany. W 2017 roku usłyszał wyrok pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata, za posiadanie treści pornograficznych z udziałem małoletnich. Ostatnio toczone było także wobec niego postępowanie w sprawie gróźb, jakie kierował w stosunku do dębickich sędziów oraz ich rodzin.
Jakubowi S. grozi teraz dożywotnie więzienie. Decyzją sądu najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie. Zostanie w tym czasie przebadany przez psychiatrów.
ZOBACZ KONIECZNIE
FLESZ: Śmierć Pawła Adamowicza jednoczy kraj, Polacy mówią "Stop Przemocy!"
