Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zator. Mieszkańcy Podolsza tracą cierpliwość, bo budowa obwodnicy ciągle nie ruszyła. Grożą blokadą drogi wojewódzkiej 781 [ZDJĘCIA]

Bogusław Kwiecień
Bogusław Kwiecień
Na razie powstał tylko nasyp pod przyszłą obwodnicę
Na razie powstał tylko nasyp pod przyszłą obwodnicę Archiwum GK
Na budowie obwodnicy Podolsza nie widać większych postępów. W związku z tym mieszkańcy grożą blokadą drogi wojewódzkiej 781

Wśród mieszkańców Podolsza (gm. Zator) panuje coraz większe zniecierpliwienie w związku z opóźniającą się realizacją obwodnicy tej miejscowości. Budowa nowej drogi, która miała być gotowa pod koniec ub. roku, na dobrą sprawę nawet jeszcze się nie rozpoczęła.

W związku z tym ludzie w Podolszu grożą blokadą drogi wojewódzkiej 781, jeśli dalej nie będzie żadnych postępów. W nadchodzący poniedziałek ma się odbyć spotkanie ostatniej szansy z przedstawicielami zarządcy drogi, wykonawcy i gminy. Liczą, że usłyszą wreszcie konkrety. Inaczej w następny piątek, 24 maja wyjdą na drogę. Na razie w wiosce ruszyła akcja plakatowa.

- W ub. tygodniu odbyło się już zebranie wiejskie w tej sprawie, bo ciągle nie wiadomo, kiedy ta bardzo potrzebna inwestycja dla naszej wsi się rozpocznie - mówi Franciszka Jarosz, sołtys Podolsza.

Obecnie droga wojewódzka 781 przebiega przez środek Podolsza. Jest tam niebezpiecznie, a do tego w sezonie w weekendy tworzą się kilometrowe korki, gdy sznury samochodów ciągną do parków rozrywki w Zatorze. - Jest to także droga tranzytowa dla osób jadących na przykład ze Śląska w góry - dodaje Bogusław Bartula, także członek rady sołeckiej i zarazem radny powiatu oświęcimskiego. - Ruch jest tutaj coraz większy, dlatego mieszkańcom tak bardzo zależy na powstaniu tej obwodnicy - tłumaczy.

Tymczasem na razie powstał tylko nasyp pod przyszłą obwodnicę i to tylko dzięki przychylności właśnie mieszkańców, którzy udostępnili wykonawcy swoje działki, chociaż inwestycja faktycznie nie ruszyła. Do tej pory firma, która wygrała przetarg i podpisała umowę w 2016 roku, jeszcze nie uzyskała pozwolenia na budowę.

Problem dotyczy głównie warunków stawianych przez PKP, które w związku z budową wiaduktu w ramach tej inwestycji nad linią kolejową Oświęcim - Kraków, chcą zamknąć przejazdy kolejowe w odległości 3 km od tego miejsca w jedną i drugą stronę. Takiego rozwiązania nie wyobrażają sobie chociażby mieszkańcy Podolsza, gdzie znajduje się jeden z planowanych do likwidacji przejazdów. - Mamy wracać się kilka kilometrów do mostu na Wiśle, żeby wjechać na obwodnicę i dopiero jechać do centrum miasta? To jakiś absurd! - denerwują się kierowcy w Podolszu.

WIDEO: Trzy Szybkie. Jerzy Lackowski: Należy zmienić Kartę Nauczyciela

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska