https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zawoja zaciska pasa, zwalnia urzędników

Piotr Rayski Pawlik
Półtora miliona złotych - tyle oszczędności w ciągu zaledwie 11 miesięcy swego urzędowania zaoszczędził wójt Zawoi Marcin Pająk. Jak to możliwe? Wójt pozbył się kilku niepotrzebnych urzędników, których comiesięczne pensje grubo przekraczały 10 tys. zł. Takie posunięcie, z czym zgadzają się nawet niedawni przeciwnicy Pająka, to był strzał w dziesiątkę.

Nie ma zastępców...

Leżąca pod Babią Górą gmina Zawoja zaczyna wychodzić na prostą. Samorząd, który jeszcze na początku roku miał 14,3 mln zł długu zaczął ostro oszczędzać.

- Tylko w tym roku zostało w budżecie ponad 1,5 mln zł - mówi Marcin Pająk, wójt gminy Zawoja. Gdzie tylko mógł obcinał wydatki administracji. Nawet swoim kosztem, bo już zrezygnował z własnego zastępcy czy asystenta.

-Byli przydatni, ale mam sytuację finansową jaką mam. By ją ratować radzę sobie sam - opowiada. Jak zauważa jego poprzednik, swemu zastępcy wypłacał pensję 126 tys. zł rocznie. Z kolei asystent za 12 miesięcy inkasował 37 tys. zł. Dlatego teraz Pająk się ich pozbył. Zrezygnował też w urzędzie ze stanowiska: inspektora zarządzania kryzysowego - (53 tys. zł rocznej pensji), informatyka (10 tys. zł) czy zastępcy dyrektora Babiogórskiego Centrum Kultury. Koszty osobowe to oszczędności rzędu 500 tys. zł.

Ponadto gmina rozwiązała też szereg umów. Na przykład z operatorem telefonicznym, który miał wysyłać mieszkańcom gminy informacje o czekających ich wydarzeniach. To kosztowało gminę 36 tys. zł. Łącznie dzięki tym zabiegom w gminnej kasie w ciągu całej kadencji zostanie 2 mln zł.

Górale biją brawo

Działania wójta podobają się mieszkańcom wsi.

- Choć muszę przyznać, że nie głosowałem rok temu na Pająka, podoba mi się to, co robi - mówi Adam Budzowski, mieszkaniec Zawoi. Dodaje, że nikt przecież nie lubi jak urzędnicy wydają na siebie jego pieniądze.

-Takie oszczędności wyjdą nam wszystkim tylko na dobre. Przecież sytuacja gminy była już tragiczna. Rok temu zabrakło pieniędzy na pensje dla nauczycieli - mówi Pająk . Ostatecznie udało się je znaleźć, bo na szczęście poprzedni wójt nie wpłacił do spółki Korona Ziemi miliona złotych. Pieniądze przekazano na pensje w gminnej oświacie.

Obiecany milion Słowakom, którzy są większościowym udziałowcem spółki Korona Ziemi, miał wpłacić w tym roku wójt Pająk. Wynegocjował jednak z „Koroną”, że ta poradzi sobie bez gminnych pieniędzy. - To kolejny zaoszczędzony milion - chwali się wójt. - Gmina nie ma interesu dopłacać do tej spółki - zauważa.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

z
zawojski
te wyliczenia to czysta demagogia.
i jeszcze będzie je ten pseudowójt prostował ;)
e
ewa
Informatyk w gminie nie siedzi na etacie, tylko naprawia coś od czasu do czasu. A zdjęcia na stronę gminy to może pani Krysia z sekretariatu wrzucić. Da się? da się:) Brawo dla wójta.

Proponuję to samo zrobić we wszystkich gminach i urzędach- dodatkowo w szkołach, przychodniach i muzeach- i skończyć z tą idiotyczną rozrośniętą biurokracją- nasze Państwo doszło już do jakiegoś absurdu urzędniczego.
j
ja
10 tys. rocznej pensji dla informatyka? 800 zł/mies. ?

Wybrane dla Ciebie

Tauron z mocnym początkiem roku. Firma zaskakuje wynikami

Tauron z mocnym początkiem roku. Firma zaskakuje wynikami

Wiślanie Skawina tuż nad przepaścią. Robi się gorąco!

Wiślanie Skawina tuż nad przepaścią. Robi się gorąco!

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska