Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbrodnia w centrum Krakowa. Prokurator żąda dożywocia dla jednego sprawcy i wysokich kar dla pozostałych

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
Oskarżeni Marcin K. i Marcin G.
Oskarżeni Marcin K. i Marcin G. Artur Drożdżak
Dożywotniego pozbawienia wolności zażądał prokurator dla Marcina K. za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem 50-letniego Jana M. Pokrzywdzony był bity, kopany, kłuty nożem, a na koniec został podpalony. Do zabójstwa doszło 11 sierpnia 2018 r. w pustostanie na tyłach Muzeum Armii Krajowej.

b]FLESZ - Koronawirus. Część sklepów zamknięta  [/b]

Z ustaleń prokuratury wynika, że czterej sprawcy działali z chęci zemsty. Dlatego w mowie końcowej prokurator chciał najsurowszej kary dla Marcina K. i ograniczenia w staraniu się o przedterminowe zwolnienie.

Kar po 25 lat prokurator chce dla Ukraińca Mykhailo P. i Polaka Patryka Sz. O zwolnienie mogą się starać po spędzeniu w więzieniu 20 lat. Dla ostatniego z oskarżonych Marcina G. oskarżycie publiczny wnioskuje o 15 lat i możliwość ubiegania się o zwolnienie po 12 latach. Wyrok zapadnie 8 czerwca br.

Z ustaleń wynika, że w dniu zabójstwa Marcin K. i Patryk S. pili piwo na przystanku koło Galerii Krakowskiej, gdy podeszli do nich dwaj mężczyźni i kobieta. Przybyli poturbowali młodych ludzi.

Tego samego dnia Marcin K. i Patyk S. spotkali znajomego Ukraińca - Mykhailo P. Ten powiedział im, że zna napastników, bo kiedyś nocował z nimi w pustostanie na ul. Wita Stwosza na tyłach Muzeum AK. Wtedy też został przez nich pobity i okradziony. Mężczyźni postanowili się zemścić.

Dołączył do nich jeszcze Marcin G. Wieczorem, czterej mężczyźni poszli w kierunku pustostanu. Marcin G. został na czatach na zewnątrz, a pozostała trójka weszła do środka i oświetlała wnętrze zapalniczkami. W pewnej chwili ktoś wybiegł z pustostanu, a na miejscu był jedynie Jan M. Zaatakował go obywatel Ukrainy. Zadawał mu ciosy kijem, a potem pięścią. Później do bicia i kopania dołączyli Marcin K. i Patryk S. Zajściu przyglądał się stojący na czatach Marcin G.

Pokrzywdzonemu zadano 4 ciosy nożem w udo, złamano nos, żuchwę i zebra. Sprawcy podpalili drewniane skrzydło drzwi na których leżał nieprzytomny i odeszli. Jan M. żył jeszcze, gdy wyszli. Widzieli z oddali poświatę od palącego się ognia. Marcin K. w kałuży obmył zakrwawione ręce i nóż. Umówili się, że będą milczeć na temat zdarzenia.

Zwłoki odkryto następnego dnia wieczorem, ale podejrzanych zatrzymano dopiero trzy miesiące później. Zaprzeczali, by dokonali zabójstwa i przyznawali się jedynie do pobicia pokrzywdzonego. Jan M. zmarł od obrażeń głowy. Nie udało się ustalić, czy do podpalenia ciała mężczyzny doszło jeszcze za jego życia, czy już po śmierci.

Kamery przy parkingu Muzeum AK zarejestrowały czterech przechodzących w stronę pustostanu mężczyzn i ich powrót po 20 minutach. Tyle trwało zdarzenie.

Oskarżeni to osoby w wieku od 19 do 53 lat. Marcin K. był już karany 7 razy, w tym na 4 lata za udział w śmiertelnym pobiciu, Marcin G. ma na koncie 11 wyroków, ale jedynie za czyny przeciwko mieniu. Patryk S. i Mykhailo P. nie mieli wyroków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska