https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Horror w mieszkaniu w Nowej Hucie. Pokrzywdzona była gwałcona, bita i przypalana żelazkiem. Ruszył niejawny proces

Artur Drożdżak
Jeden z zatrzymanych mężczyzn w rękach policji
Jeden z zatrzymanych mężczyzn w rękach policji Policja
Dwie kobiety i trzech mężczyzn znalazło się na ławie oskarżonych Sądu Okręgowego w Krakowie w związku z zarzutami pozbawienia wolności ze szczególnym okrucieństwem 40-letniej mieszkanki miasta, nieporadnej z uwagi na stan psychiczny. Pokrzywdzona była gwałcona, bita, przypalana żelazkiem i trzymana w szafie.

Do dramatycznych wydarzeń doszło w mieszkaniu na os. Górali w Nowej Hucie w listopadzie 2021 r. Pokrzywdzona na co dzień przebywała w Domu Opieki Społecznej i mimo ubezwłasnowolnienia i defektów psychiki miała swobodę w poruszaniu się po mieście i w odwiedzaniu znajomych. Koleżanka Marzena K. namówiła ją do odwiedzin w swoim mieszkaniu na os. Górali i zamówiła taksówkę dla 40-latki.

W środku odbywała się impreza, był alkohol i w pewnym momencie nietrzeźwa Marzena K. zaczęła mieć pretensje do znajomej. Zarzucała je, że dopuściła się zdrady z jej byłym chłopakiem. Zarzucała jej również to, że 40-latka zawiadomiła policję o incydencie sprzed kilku miesięcy, kiedy 14 sierpnia 2021 r. Marzena K. ugodziła nożem w udo 40-latkę za domniemaną zdradę, potem obie były w aptece po środki, by zatamować krwawienie, ale przy okazji kupiły alkohol i dalej piły go w mieszkaniu.

40-latka dopiero następnego dnia trafiła do szpitala, bo rana nie chciała się goić i ciągle krwawiła. Wtedy też o sprawie kobieta powiadomiła policję.

Podczas imprezy w listopadzie 2021 r. doszło do eskalacji pretensji w stosunku do 40-latki, którą Marzena K. nazywała „kapusiem”. Bita pokrzywdzona obiecała, że wycofa z policji obciążające Marzenę K. zeznania.

Obecni w mieszkaniu uczestnicy imprezy zaczęli się znęcać nad 40-latką, jedna z osób skrzywdziła pokrzywdzoną, używając butelki po piwie. W końcu 40-latką przynajmniej sześciokrotnie przypalano rozgrzanym żelazkiem, przykładając je do policzka, czoła, pleców i dekoltu, obcięto kobiecie włosy, zmuszono do rozebrania się do naga i wejścia do szafy. Doszło do kolejnych aktów przemocy i kilku gwałtów.

W końcu do drzwi mieszkania 4 listopada 2021 r. zapukała policja, bo 40-latka nie wróciła z warsztatów terapii zajęciowej. Pracownik socjalny DPS zawiadomił wtedy mundurowych o zaginięciu 40-latki. Faktycznie odnaleziono ją w mieszkaniu na os. Górali, była pobita i poparzona.

Oskarżeni w tej sprawie częściowo przyznają się do winy, pięcioro z nich pozostaje w aresztach tymczasowych, w tym dwie kobiety 44-letnia Marzena K i 34-letnia Anna S. Obie mają też zarzut wpływania przemocą na świadka w sprawie karnej, by odwołał obciążające zeznania.

Oskarżeni Paweł G. i Leszek B. odpowiadają w warunkach recydywy. Trzeci z mężczyzn, Dariusz M., też był karany. Wszystkim grożą co najmniej 3 lat więzienia.

Z uwagi na charakter sprawy Sąd Okręgowy w Krakowie na wniosek prokuratora wyłączył w poniedziałek (9 stycznia) jawność rozprawy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

E
Ehh
9 stycznia, 18:56, Agnieszka:

Oczywiście sąsiedzi nic nie widzieli, nic nie słyszeli...

A co sąsiedzi mają do meliny?Albo uczestniczą, albo siedza w strachu albo sie wyprowadzaja.

G
Gość
Przerażające. A kary znowu będą takie, takie sobie - albo jeszcze mniejsze. Przecież zakładamy "resocjalizację".
A
Agnieszka
Oczywiście sąsiedzi nic nie widzieli, nic nie słyszeli...
J
Jan T.
Kara śmierci w tym wypadku wydaje się być uzasadniona. Oczywiście solidarnie, dla wszystkich co brali udział.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska