Prezes Leszkiewicz był gościem panelu dyskusyjnego "Współpraca sektora państwowego i prywatnego w przemyśle zbrojeniowym". Poza nim w dyskusji uczestniczyli także wiceminister aktywów państwowych Robert Kropiwnicki, członek zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej Arkadiusz Bąk. Dyskusję moderował ekspert z dziedziny obronności Jarosław Wolski.
Prezes Arkadiusz Bąk podkreślił, że współpraca państwowego koncernu z sektorem prywatnym jest niezbędna, a firmy są istotnymi partnerami. – Stoimy przed wyzwaniem znacznego zwielokrotnienia tempa produkcji – podkreślił, dodając, że państwowej zbrojeniówce bardzo zależy na współpracy z sektorem prywatnym.
– Całkowita zdolność produkcyjna amunicji 155 mm w NATO to 2 mln sztuk rocznie. UE będzie chciała osiągnąć 1,3-1,5 mln. A przy silnym użyciu haubic to jest 8-10 mln rocznie. Dystans jest gigantyczny – mówił.
Dodał, że skokowy rozwój produkcji jest możliwy tylko przy współpracy państwa z sektorem prywatnym.
– Polska amunicja nie powstaje w jednym miejscu, produkcja musi być zdywersyfikowana, by potencjalny przeciwnik nie mógł tego spacyfikować – zaznaczył.
Prezes Leszkiewicz wskazał, że w sytuacji światowego napięcia, różne firmy na rynku – oprócz celów biznesowych – muszą razem współdziałać, by wspólnie osiągnąć strategiczne cele.
– Przyjdzie czas konkurowania, oby tak było, bo zbrojeniówka może napędzać gospodarkę. Liczymy, że ten przemysł stanie się filarem polskiej ekonomii – mówił.
Wiceminister Kropiwnicki podkreślił, że jesteśmy w stanie "szybkiej ewolucji", od zimnej konkurencji do dobrej współpracy. – To jest istotne, że przemysł prywatny dostrzega, że należy się w to zaangażować, nie tylko z powodów biznesowych – powiedział minister.
– Na koniec ważne jest to, żebyśmy mieli polską amunicję, a polskie państwo miało nad tym kontrolę – zaznaczył Kropiwnicki.
Dodał, że jest pod wrażeniem tego, jak ten łańcuch współpracy się rozwija. – Mamy nasze narodowe "akcyjne" podejście, że jak jest sprawa, to trzeba ją załatwić – stwierdził.
Arkadiusz Bąk zwrócił uwagę, że długofalowa współpraca jest potrzebna.
– Przez wiele lat było kiepsko, taka współpraca niemal nie istniała, poza jakimiś wysoko specjalistycznymi kwestiami – wspominał. Dodał, że istnieją pewne ograniczniki: kwestia tego, czy będzie istniała mobilizacja gospodarki. Podkreślił, że długoterminowe kontrakty są naprawdę istotne.
– Jako Europa i USA przegapiliśmy moment, gdy Rosjanie przestawili się na mobilizację. Było to 15 lat temu – wspominał.
Drugą kwestią, na którą zwrócił uwagę, to potencjalny moment, gdy nastąpi trwały pokój.
– Strefa turbulencji, w którą weszliśmy, spowoduje, że nikt w NATO i Europie nie pozwoli sobie nigdy na nową "dywidendę pokoju" – uważa Bąk.
Podkreślił, że firmy państwowe powinny nauczyć się od prywatnych pewnych rozwiązań w kwestiach na przykład zarządzania czy wykorzystania nowych technologii.
Minister Kropiwnicki uważa, że Europa wyciągnie wnioski z wojny na Ukrainie i wydarzeń z ostatnich lat. – Kończą się pewne unijne polityki, środki z nich są przekazywane na cele obronne – powiedział wiceszef MAP.
Prowadzący dyskusję Jarosław Wolski także zwrócił uwagę na "przestawienie wajchy" w kwestii produkcji zbrojeniowej.
– Wszędzie widać potrzebę współpracy i zwiększenia mocy produkcyjnych – mówił.
Strefa Obrony oraz Strefa Biznesu z grupy Polska Press są patronami medialnymi Forum Polskiego Przemysłu Zbrojeniowego 2025.
