Starszy sekcyjny Daniel Halerz z Komendy Powiatowej PSP w Gorlicach zadebiutował bardzo udanie w II edycji Coma- ndo Race - ekstremalnego biegu terenowego, który rozgrywany był po raz drugi na poligonie wojskowym Pasternik w Krakowie - zdobył trzecie miejsce.
W biegu wzięli udział zawodowi żołnierze z jednostek wojskowych z Krakowa, strażacy z Państwowej Straży Pożarnej oraz osoby cywilne.
- Do biegu w sumie nie przygotowywałem się za bardzo. O kondycję fizyczną dbam cały czas, bo jako strażacy musimy być sprawni. Gram też w piłkę nożną - informuje nas pan Daniel.
Trasa biegu Comando Race nie należała do łatwych, ponieważ była usłana naturalnymi i sztucznymi przeszkodami. Przebiegała przez mokradła, błoto, powalone drzewa, rowy, tunele, zasieki czy drewniane ścianki.
- Takie przeszkody to dla mnie żadna nowość. Często spotykam się z nimi podczas służby oraz w działaniach ratowniczych. Dlatego pokonanie ich to dla mnie nie problem - wyjaśnia nam starszy sekcyjny.
Co więcej, za celne strzelanie z broni sportowej na strzelnicy uczestnicy biegu mogli zdobyć bonusowe sekundy obniżające łączny czas biegu. Do rywalizacji na dwóch dystansach - sześciu i dziesięciu kilometrów stanęła prawie setka zawodników.
- Był to jedyny strażak z naszej komendy i spisał się doskonale. Wymagającą, 10-kilometrową trasę z przeszkodami, pokonał rewelacyjnie i z czasem 1 godz. 23 min 34 sek. stanął na podium - chwali Daniela mł. bryg. Dariusz Surmacz z KP PSP w Gorlicach. - Wkrótce czeka nas II Biecki Bieg Służb Mundurowych, którego jesteśmy współorganizatorem. Wystartuje w nim mocna drużyna z naszej jednostki, która już przygotowuje się do biegu.
Starszy sekcyjny mógł wywalczyć nawet pierwsze miejsce i niewiele mu zabrakło do zwycięstwa. - Trasa nie była najlepiej oznakowana i pomyliłem ją. Musiałem nadrobić około dwóch kilometrów i straciłem dużo czasu do zwycięzcy. Jestem bardzo zadowolony z wyniku i pewno za rok wybiorę się ponownie do Krakowa. Teraz przygotowuję się do startu w II Bieckim Biegu Służb Mundurowych, a może zdecyduję się też na inne biegi - dodaje na koniec nasz biegacz.