O dymisji Benitez poinformował na wieczornej konferencji prasowej prezes klubu Florentino Perez. Wyznał, że była to szczególnie dla niego „trudna decyzja”, gdyż Benitez to „wielki profesjonalista” i „cudowny człowiek”. Podziękował mu za jego pracę i poświęcenie.
Dlaczego klub zdecydował się na byłego legendarnego piłkarza? - Zidane przez całe swoje życie potrafił radzić sobie z największymi piłkarskimi wyzwaniami i zawsze podchodził do nich z zaangażowaniem i talentem – powiedział Perez. I zwrócił się do Zidane'a: - Masz nasze zaufanie i wsparcie przy wypełnianiu naszych kibiców nadzieją i emocjami w każdym meczu. Wiem, że dla ciebie słowo „niemożliwe” nie istnieje.
Na zwolnienie Hiszpana zanosiło się od kilku tygodni. Szalę goryczy przechylił niedzielny remis Realu na boisku Valencii 2:2.
Po 18 kolejkach La Liga „Królewscy” zajmują trzecie miejsce w tabeli ze stratą dwóch punktów do Barcelony (ma jednak jeden mecz zaległy do rozegrania) i cztery do Atletico Madryt.
Kibiców klubu martwiły nie tylko słabe wyniki ich drużyny, ale prezentowany przez nią styl gry. Real, z nielicznymi wyjątkami, z trudem odnosił zwycięstwa, często prezentując kiepski futbol. Fanów zabolała zwłaszcza klęska na własnym stadionie z Barceloną 0:4.
Benitez od początku swej pracy na Santiago Bernabeu miał wielu przeciwników. Zarzucono mu, że od czasu wygrania Ligi Mistrzów z Liverpoolem w 2005 roku (pamiętne popisy Jerzego Dudka) w finale z Milanem w Stambule nie odniósł poważniejszego sukcesu. W Realu miał popaść w konflikt z niektórymi piłkarzami, m.in. największą gwiazdą drużyny Cristiano Ronaldo.
Hiszpan prowadził Real przez 215 dni. Jego drużyna 25 meczach odniosła 17 zwycięstw, zanotowała 5 remisów i 3 porażki.
Jego następcą został jeden z najlepszych piłkarzy w historii futbolu, który w latach 2001-2006 był zawodnikiem Realu. Później był związany z klubem w różnych rolach, m.in. jako szkoleniowiec Castilli. Nominację na stanowisko trenera pierwszej drużyny przyjął z wielką satysfakcją.
- Mamy najlepszy klub na świecie, najlepszych kibiców na świecie i teraz musimy, co będę robić, pracować jak najlepiej, żeby ta drużyna na koniec sezonu coś wygrała. Najważniejsze to, że jutro będę z drużyną i ruszymy do pracy. Bardzo wszystkim dziękuję. To dla mnie ważny dzień. Na pewno, jak w przypadku każdego trenera, targają mną trochę emocje, większe niż przy podpisywaniu umowy jako zawodnik, ale to jest normalne. Od jutra będzie inaczej i mogę wam powiedzieć, że oddam całe swoje serce dla tego klubu – powiedział Zidane.
Francuz w roli szkoleniowca Realu zadebiutuje w najbliższą sobotę w ligowym meczu w Madrycie z Deportivo La Coruna.