- Przykładem są chociażby ul. Księcia Józefa czy Mirowska, które niszczą ciężarówki jeżdżące w kierunku Śląska. Wnioskowaliśmy do ministerstwa, by wycofało opłaty za przejazd obwodnicą, ale nie zmieniono tego przepisu - dodaje Olewicz.
Efekt jest taki, że kierowcy ciężarówek, aby zaoszczędzić, zamiast płacić za przejazd obwodnicą wjeżdżają do miasta. Ich przejazd, szczególnie w okresie odwilży po zimie, powoduje niszczenie dróg.
Ciężarówki na ulicach Krakowa mają też wpływ na zwiększenie hałasu. Ich silniki pracują dużo głośniej niż samochodów osobowych. Przeładowane ciężarówki spowalniają ruch i zwiększają korki.
- Najlepiej można zauważyć to na światłach na skrzyżowaniach. Z naszych obliczeń wynika, że w czasie kiedy na zielonym świetle przejeżdża duży tir, przejechałoby osiem samochodów osobowych - obrazuje wicedyrektor Olewicz. W ZIKiT szukają sposobu na zmniejszenie liczby ciężarówek przejeżdżających tranzytem ulicami Krakowa. Pomysłem jest ważenie dużych pojazdów.
Do tego celu ZIKiT zaplanował zakup dwóch wag, które ma ustawiać na trasach wjazdach do miasta. Problemem jest ich koszt - za jedną trzeba zapłacić ok. 27 tys. zł.
Tu jest największy hałas na ulicach
Aleje Trzech Wieszczów. Tu zawsze jest najwięcej pojazdów podczas szczytu
Al. 29 Listopada. Trasa wylotowa na Warszawę jest często zakorkowana i pełna aut
Ul. Mogilska. Trasa dojazdowa do centrum od Nowej Huty i do ronda Mogilskiego
Ul. Konopnickiej. Trasa do i od ronda Matecznego zawsze pełna aut
Ul. Dietla. Tędy ludzie jadą na Kazimierz, zwłaszcza wielu turystów
Ul. Księcia Józefa. Z najnowszych analiz Inspektoratu Transportu Drogowego wynika, że tą ulicą jadą ciężarówki na Śląsk
Wybierz najlepsze zdjęcie naszych fotoreporterów 2012 roku [GALERIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+