- W takich warunkach nie ma sensu grać - jasno stawia sprawę bramkarz Termaliki Bruk-Betu Maciej Budka. W niedzielę przed południem jego drużyna powinna się zmierzyć z Wartą Poznań. - Boisko jest bardzo twarde. Występ w takich warunkach nikomu by nie służył - twierdzi golkiper.
W podobnym tonie wypowiada się także jego szef. - Jeżeli taka pogoda się utrzyma, najlepiej będzie przenieść całą kolejkę - uważa trener Mirosław Hajdo. - Nie chodzi tylko o zdrowie piłkarzy. Mam na myśli też murawę. Rozegranie na niej meczu może spowodować jej zniszczenie.
Zobacz także: Wściekły Kuras. Niektórzy nie walczą?
Podobne opinie usłyszeliśmy w Nowym Sączu. Bardzo silny mróz spowodował nawet wstrzymanie prac przy stawianiu oświetlenia na stadionie Sandecji. W sobotę "biało-czarni" mają walczyć z GKP Gorzów Wielkopolski. - Spotkanie może się nie odbyć. Kto wie, czy jeszcze nie dosypie śniegu. Bardzo trudno będzie przygotować boisko - to zdanie zawodnika Sandecji Pavla Eismanna. - Wiadomo, że chcielibyśmy już zagrać. Liga to jest liga, a nie żadne sparingi. Przygotowywaliśmy się do niej dwa miesiące. Każdy z nas chciałby już wybiec na boisko. Wiadomo jednak, że gra na takiej murawie może być dla nas niebezpieczna - twierdzi Czech.
Debiutu na ławce trenerskiej Sandecji nie może się doczekać Mariusz Kuras. - Przede wszystkim chciałbym wyjść w końcu na murawę, na trawę, na normalną ziemię - mówi szkoleniowiec. - Jeżeli będzie decyzja PZPN-u, że mamy grać, to tak się stanie. Jesteśmy gotowi i czekaliśmy na ten moment dosyć długo. Obojętnie, jakie będą warunki. Podporządkujemy się każdej decyzji - wyjaśnia sam zainteresowany.
Jak usłyszeliśmy w niedzielę, władze klubu z Nowego Sącza zrobią wszystko, żeby spotkanie z GKP doszło do skutku. -Zapewniam, że przygotujemy murawę tak dobrze, jak to tylko będzie możliwe - informuje rzecznik prasowy Sandecji Dariusz Grzyb.
Zobacz także: Wściekły Kuras. Niektórzy nie walczą?
Zima nie spędza za to snu z powiek piłkarzom Kolejarza Stróże. Ekipa Marka Motyki rundę wiosenną rozpocznie na stadionie w Bielsku-Białej. Marzące o awansie do ekstraklasy Podbeskidzie dysponuje podgrzewaną murawą.
Jeżeli w w najbliższych dniach PZPN nie odwoła poszczególnych spotkań, o ich losach już na miejscu będą decydować arbitrzy.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: W Małopolsce kradnie się najchętniej niemieckie auta
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy