Kraków, os. Urocze: 24-letni mężczyzna umiera w wyniku zatrucia tlenkiem węgla. Do podobnej tragedii dochodzi przy ul. Siennej: 75-latka przegrywa z czadem. Tego samego dnia pożar na os. Centrum A zabija 60-letnią kobietę i 45-letniego mężczyznę. Nie są to pierwsze ofiary ognia, bo dzień wcześniej w kamienicy przy ul. Starowiślnej w pożarze zginął 80-latek. To zaledwie kilka przykładów i tylko z ostatniego tygodnia.
WIDEO: Czad szturmuje krakowskie mieszkania
Autor: Marzena Rogozik
- Niestety, nowy rok zaczął się tragicznie. Od początku stycznia wyjeżdżaliśmy do pożarów już 426 razy, a interwencji związanych z tlenkiem węgla była prawie setka. Zginęło już siedem osób - wylicza st. kpt. Sebastian Woźniak z małopolskiej straży pożarnej. Dodaje, że co roku w sezonie grzewczym znacząco wzrasta liczba pożarów w budynkach mieszkalnych i śmiertelnych zatruć czadem. A przyczyną tych tragedii jest najczęściej niezachowywanie podstawowych zasad bezpieczeństwa przy dogrzewaniu domów.
Prym wiedzie tu nieostrożne obchodzenie się z urządzeniami grzewczymi - piecykami, farelkami itp. Nierzadko ludzie używają pieców niesprawnych i bez atestów, ponadto nie dbają o regularne kontrole i konserwację tych urządzeń. A jednocześnie nadmiernie uszczelniają mieszkania, za to nie pamiętają o konieczności poddawania okresowym kontrolom przewodów kominowych i wentylacyjnych. Stąd już tylko krok do tragedii.
Co gorsza, ludzie często nie zdają sobie sprawy z tego, że postępują niewłaściwie. I nie mają świadomości zagrożenia, wydaje im się, że potrafią je w porę wyczuć. Tymczasem z badań przeprowadzonych na zlecenie MSWiA wynika, że poziom wiedzy społeczeństwa jest bardzo niski. 41 procent Polaków twierdzi, że umie rozpoznać czad. Jedna czwarta uważa natomiast, że aby uchronić się przed pożarem, wystarczy być uważnym.
- Bardzo niepokojące jest to, że aż co czwarty Polak myśli, iż czad można poznać po zapachu lub po dymie - przyznaje Sebastian Woźniak. I przypomina, że tlenek węgla nie bez powodu bywa nazywany cichym zabójcą: jest bezbarwny i bezwonny, a przy tym niezwykle toksyczny. Łatwo przenika do krwi, uszkadzając głównie układ krążenia i ośrodkowy układ nerwowy. Jeśli w powietrzu jest to dużo, zabija w kilka sekund.
- Bardzo ciężko ustrzec się czegoś, czego nie widać i nie czuć. Dlatego naszą jedyną bronią jest tu czujka tlenku węgla. Niestety, ma ją w domu tylko co piąty mieszkaniec - przyznaje Sebastian Woźniak.
Strażacy zachęcają do wyposażania mieszkań w takie urządzenia. Czujka dymu i czadu jest mała, niedroga (można ją kupić za cenę do 100 zł), prosta w montażu, bezobsługowa i wystarczy na lata, a co najważniejsze - może uratować życie. Ostrzeże w porę przed zabójczym tlenkiem węgla albo przed toksycznym dymem, gdy np. pożar zaskoczy nas w nocy.
Pamiętaj!
- Używaj wyłącznie sprawnych urządzeń grzewczych z atestami
- Nigdy nie zostawiaj tych urządzeń bez dozoru
- Nie rozpalaj piecyków czy kominków łatwopalnymi substancjami (np. benzyną) ani nie stawiaj ich blisko mebli, firanek itp.
- Zadbaj o skuteczną wentylację; nie uszczelniaj nadmiernie mieszkania, pamiętaj też o wietrzeniu łazienki przed kąpielą
- Konserwacji i napraw urządzeń grzewczych mogą dokonywać tylko wykwalifikowani fachowcy
- Wyposaż mieszkanie w czujniki dymu, tlenku węgla i gazu
- Pamiętaj o kontrolach i czyszczeniu przewodów dymowych, spalinowych i wentylacyjnych