Rodzice maluchów ze żłobka Fair Play, są przerażeni tym, co zobaczyli na filmikach. Wcześniej tylko domyślali się, co może się dziać za zamkniętymi drzwiami.
- Cały czas byłam przekonywana, że wszystko jest w należytym porządku
– wyznaje płacząc Anna Guzik, mama niepełnosprawnego dziecka. - Kiedy odebrałam syna z rozbitymi ząbkami, usłyszałam, że spadł na podłogę z kolegi, wprost na klocek. Teraz jestem skłonna uwierzyć, że było inaczej. Podobnie, jak z siniakami, które „przynosił” z przedszkola - dodaje.
Kobieta pokazuje nam nagranie, na którym widać, jak zdenerwowana opiekunka, łapie jej syna za jedną rękę i rzuca nim na korytarz, przy okazji gasząc światło.
Dzieci miały mieć buzie wycierane ścierką do podłóg, zamykane w schowkach na narzędzia, szarpane i zmuszane do lizania podłóg.
Gazeta Krakowska jako pierwsza informowała o bulwersującej sprawie.
W piątek rodzice nie posłali jak co rano swoich dzieci do żłobka, przyszli jedynie po ich rzeczy. Właścicielka placówki przekonywała, że nie miała o niczym pojęcia. Natychmiast zwolniła jedną z pracownic, dyscyplinarnie. Z pracą pożegnała się również osoba zarządzająca żłobkiem, a grupa żłobkowa została rozwiązana. Do końca stycznia przedszkole miało działać bez zmian. W poniedziałek rodzice otrzymali informację, że i ono zostaje zamknięte.
- Ze względów bezpieczeństwa i komfortu zarówno dzieci, jak i pracowników, jesteśmy zmuszeni zawiesić również tymczasowo grupę przedszkolną. Przynajmniej na czas wyjaśnienia sprawy
- wyjaśnia Barbara Gawryluk, właściciel placówki. - Dołożymy wszelkich starań, aby przedszkole mogło dalej funkcjonować. Będziemy Państwa informować o toku postępowania. Jest nam bardzo przykro, że zostali Państwo postawieni w takiej sytuacji - dodaje.
Monitoring z placówki oraz od innych osób, już w piątek zabezpieczyła oświęcimska policja. Rodzice złożyli też zawiadomienie o nieprawidłowościach dotyczących opieki nad małoletnimi do oświęcimskiej prokuratury.
- Śledztwo jest wszczęte, prowadzone są czynności
- informuje Mariusz Słomka, zastępca prokuratora rejonowego w Oświęcimiu. - Myślę, że o pierwszych efektach śledztwa będę mógł poinformować pod koniec tygodnia - dodaje.
Sprawą zainteresował się również oświęcimski Urząd Miasta, w którym placówka jest zarejestrowana. Jak się dowiadujemy, pod koniec października ub. roku odbyła się planowa kontrola. Nic nie wykazała.
- Do urzędu nie docierały żadne sygnały o nieprawidłowościach - informuje Katarzyna Kwiecień, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Oświęcim. - W piątek 3 stycznia po doniesieniach prasowych prezydent miasta wydał decyzję o przeprowadzeniu doraźnej kontroli. Pracownicy Wydziału Spraw Obywatelskich udali się na nią dzisiaj (7 stycznia) rano. Placówka była zamknięta. Ponowili próbę kontroli o godz. 13 i wtedy podjęli czynności kontrolne - dodaje.
- Ma szczęśliwą rodzinę... i jest księdzem
- Kiedyś to były prawdziwe zimy w mieście. Zobaczcie zdjęcia
- Ostatnie zdjęcia na planie filmu "Oświęcim-Praga"
- Kalwaria Zebrzydowska. Zbudowali gigantyczną szopkę
- Wypadek wozu strażackiego. Sześciu strażaków w szpitalu
- Na rynku w Olkuszu rozdawali darmowe choinki [ZDJĘCIA]
FLESZ - Żłobki tylko dla dzieci zaszczepionych. Od stycznia nowe regulacje
