W tegorocznym festiwalu, w części konkursowej startowało 16 zespołów - 12 z zagranicy, pięć z Polski. - Wszystkie zespoły pokazały się z najlepszej strony. Prezentowany przez nich folklor był piękny i na najwyższym poziomie - zaznaczyła doktor Urszula Janicka--Krzywda, przewodnicząca jury zakopiańskiego festiwalu.
W kategorii zespołów tradycyjnych - startowało tam najwięcej, bo aż osiem zespołów - wygrał zespół Les Bethmalais z Francji. - Zaprezentowali oni ciekawy region i ciekawe stroje. To folklor archaiczny, najstarszy z prezentowanych, a to liczyło się najbardziej - zaznaczyła przewodnicząca jury. Srebrną Ciupagę w tej kategorii dostali członkowie zespołu Gli Amici del Folklore z Włoch i zespół Brenna z Polski. Jury postanowiło nie przyznawać Brązowej Ciupagi.
W drugiej kategorii zespołów prezentujących folklor w formie artystycznie opracowanej startowały trzy zespoły. Przyznano pierwsze miejsce ex aequo. Złote Ciupagi trafiły do zespołów Balaton z Węgier i Amigos de la Jota z Hiszpanii. W tej kategorii jury postanowiło nie przyznawać Srebrnej Ciupagi, a Brązowa z kolei trafiła do zespołu Kud Izvor z Macedonii.
W trzeciej kategorii zespołów prezentujących folklor w formie stylizowanej startowało pięć zespołów. Najlepsze okazali się ex aequo zespoły Balkan Youth z Bułgarii i Grupa Kocaeli Armelit z Turcji. Jury nie przyznało Srebrnej Ciupagi, a Brązowa z kolei trafiła do do zespołu zespół Topl'an ze Słowacji.
Siedem zespołów zostało ponadto nagrodzonych góralskimi parzenicami, czyli wyróżnieniami specjalnymi. To zespoły z Bośni i Hercegowiny, Armenii, Nepalu oraz cztery zespoły z Polski - z Mordarki, Suchego, Juszczyna i Nowego Targu.
W trakcie konferencji prasowej, na której jury przedstawiło swój werdykt, doszło do dyskusji na temat przyszłości festiwalu i udziału w nim polskich zespołów.
- Śwarni zaprezentowali dość nietypową scenę budowy domu, bardzo dawno nie pokazywaną na festiwalu. Nie wygrali, bo to folklor z XIX wieku, a nie starszy. Starszego jednak nie da się zaprezentować. Musielibyśmy pokazać górali w portkach lnianych, bez parzenic, a kapele nawet bez skrzypiec. Jaki więc błąd popełnili, że nie zostali docenieni? - pytał Szymon Bafia, kierownik dziecięcego zespołu góralskiego Zornica.
Na to pytanie przewodnicząca jury odpowiedziała, że w tej kategorii liczył się przede wszystkim archaizm i dawność pokazanych obrzędów. A że francuski zespół ma o wiele starsze tradycje, de facto zespoły ze Skalnego Podhala nie mają szans na zwycięstwo.
Na sali dało się słyszeć głosy, że najwyższy czas na zmianę regulaminu konkursu festiwalowego, tak by wszystkie zespoły miały równe szanse na wygraną. - Niech jury ocenia każdy zespół biorąc pod uwagę historię danego kraju. Jeśli folklor francuski sięga załóżmy XVI wieku, niech będzie oceniamy od tego okresu. Jeżeli zaś folklor Skalnego Podhala sięga XIX wieku, niech będzie uznawany za najstarszy - dodał jeden z dziennikarzy obsługujących festiwal.
Z kolei Krzysztof Trebunia Tutka, góralski muzyk i konferansjer festiwalu, zaproponował, by powrócić do czwartej kategorii konkursowej, kategorii folkloru rekonstruowanego.
W szpitalu zlekceważono zgwałconą pacjentkę? Prokuratura sprawdza
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!