Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmieńmy Polskę w Arabię Saudyjską

Przemek Franczak

Jako człowiek poczęty w konwencjonalny sposób - szczegółów nie znam, mam jedynie graniczące z pewnością podejrzenia, że rodzice umilili sobie mrok styczniowej, może lutowej nocy roku Pańskiego 1975 - prawdopodobnie nie zostanę uznany przez posłów Prawa i Sprawiedliwości za owoc bezbożnych praktyk. Piszę "prawdopodobnie", bo nie wiem, czy przed seksem, z którego wziąłem swój początek, ojciec mój z matką moją zmówili modlitwę i różaniec, czy też może bez głębszej refleksji poddali się pożądaniu, bez zamysłów prokreacyjnych. Ot, tak dla przyjemności, zupełnie nie zdając sobie sprawy z tego, że za 37 lat stanie się to przedmiotem dywagacji w gazecie (a co za tym idzie, sąsiedzkich plotek). Co tylko pokazuje, że kto ma pszczoły, ten ma miód, kto ma dzieci, ten ma... I tak dalej. Ale to tak na marginesie. Moi rodzice w każdym razie już się przyzwyczaili.
Ja oczywiście wolałbym być efektem eksplozji namiętności i jakichś interesujących figur niż małżeńskiego kalendarzyka i biomechanicznego kontaktu, ale akurat wtedy nie miałem w tej sprawie jeszcze nic do powiedzenia. Jak było - dopytam, może zdążę, zanim jakaś komisja śledcza Bolesława Piechy przesłucha mi rodziców, czy było po bożemu czy jednak na większej fantazji.

Na razie nie zaprzątam sobie tym głowy, takie przesłuchania to pieśń może i niedalekiej, ale jednak przyszłości, teraz są bez wątpienia sprawy ważniejsze do ogarnięcia. Na przykład taka: co stanie się z 30 tysiącami Polaków poczętymi metodą in vitro? Czy skoro PiS złotymi ustami prezesa uznało ją za niedopuszczalną i domaga się zań kar więzienia, to ta liczna grupa powinna zostać ustawowo uznana za żywe dowody na zbrodnię przeciw Bogu i naturze? Czy będziemy tych sztucznych ludzi, te wybryki boskiego planu zamykać do gett, czy może znakować w jakiś sposób, ku przestrodze?

Mam dobrą radę dla polityków prawicy: dajcie sobie na wstrzymanie. Ekstremizmy są groźne. Każde i zawsze. Zakazać in vitro, wprowadzić klauzulę sumienia dla farmaceutów, zmuszać do rodzenia ofiary gwałtów i co jeszcze? Katolicki szariat? Pręgierz za masturbację? Kamienowanie kobiet zdradzających mężów (bo oczywiście kara dla mężczyzn nie wchodzi w grę)? Jak bym chciał mieszkać w Arabii Saudyjskiej albo w Sudanie, to po prostu bym się tam przeprowadził.

Troszczcie się o własne sumienia, nie o cudze, my sobie poradzimy. Żyj i pozwól żyć innym - nieźle to w tym miejscu pasuje.
Teraz powinienem opowiedzieć jakąś wzruszającą historyjką o znajomych, którzy nie mogli mieć dzieci i dzięki in vitro po wielu latach starań w końcu znaleźli szczęście, a kiedy zobaczyli po raz pierwszy ufne oczy dziecka, zalali w szpitalu łzami radości cztery prześcieradła. Nie opowiem, bo nie mam takich znajomych. Byłoby jeszcze lepiej, gdybym sam miał dzieci z in vitro, sam łkał w szpitalną pościel, ale tu też klops - potrafiliśmy z żoną wyprodukować zarodki bez użycia probówki i było to nawet przyjemne.

Znam za to ludzi, dla których in vitro jest ostatnią, ledwie majaczącą szansą na posiadanie własnego dziecka. Ciągle niewykorzystaną. Ale podejmują - zwłaszcza kobiety, bo faceci jak zawsze mają lepiej - niewyobrażalny wysiłek emocjonalny, fizyczny (i przy okazji finansowy, idący w dziesiątki tysięcy złotych), po to, żeby dać życie. Ale oczywiście nie wymagam od posłów Prawa i Sprawiedliwości, ani od nikogo innego, żeby to rozumieli i akceptowali lub, co gorsza, zmuszali się do wydania zgody na refundowanie takich zabiegów przez państwo. W ogóle niedużo od nich wymagam. Tylko tego, żeby ludzi myślących inaczej od nich zostawili w spokoju i nie naruszali ich wolności. To chyba nie tak wiele.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska