Znajdujący się w cieniu starszego brata, aktualnego mistrza świata trzech federacji w wadze ciężkiej, 22-letni Hughie miał boksować z Meksykaninem Andy'm Ruizem Juniorem. Jednak okazało się, że pięściarz, swoją drogą pożądany przez Artura Szpilkę, podjął decyzję (sam lub z całym sztabem - to osobny temat) o wycofaniu się z tego pojedynku.
W tej sytuacji bardzo mocno wzrosły szanse notowanego w pierwszej "15" rankingu Ugonoha, a stawka walki jest niebagatelna. Zwycięzca tej konfrontacji wywalczy sobie pozycję obowiązkowego pretendenta do tytułu mistrza świata organizacji WBO w królewskiej kategorii wagowej.
O sprawie poinformowała strona internetowa skysports.com, która już w tytule obwieszcza, że Hughie Fury złożył ofertę walki Polakowi. Cytowany przez portal Ugonoh miał powiedzieć, że jest bardzo zainteresowany tym pojedynkiem, a w takim nastawieniu utwierdził się po rozmowie ze swoim trenerem Kevinem Barrym, który również jest na "tak".
Aby tak się stało, czarnoskóry Polak urodzony w Szczecinie, a wychowany w Gdańsku najpierw musi pokonać Francuza Gregory'ego Tony'ego 1 października na gali w Manukau w Nowej Zelandii. Chyba, że w grę wchodzi możliwość, aby Izu wycofał się z tego pojedynku i odbył odpowiednio długie przygotowania do występu w Anglii.
Kilkanaście dni temu Ugonoh odstąpił od starcia z Mariuszem Wachem na gali 5 listopada w Tauron Arenie Kraków, ale wokół sprawy pojawiło się wiele znaków zapytania. Najpierw telewizja Polsat nie zostawiła suchej nitki na pięściarzu i jego promotorach, po czym sportowiec wystosował oficjalne oświadczenie, w którym przedstawił sprawę zgoła inaczej. Dziennikarz stacji Mateusz Borek napisał na Twitterze, że szefostwo sportu w Polsacie nie będzie polemizowało z pięściarzem.