- Święty Mikołaj przyjechał w piątek i pewnie co poniektórym przywiózł weekend w górach – uśmiechają się górali widząc tłumny, jakie w sobotę pojawiły się pod Giewontem. Choć pogoda nie była najlepsza – pod chmurą i do tego chłodno – tysiące turystów postanowiło spędzić weekend w Zakopanem.
W sobotnie popołudniem nie dało się znaleźć wolnego miejsca postojowego w centrum miasta. Oblężenie przeżywały Krupówki. Najazd turystów wyczuła kapela romska, która znów pojawiła się na deptaku – tak jak i sprzedawcy baloników, czy innych gadżetów.
Po brzegi wypełniły się restauracje i kawiarnie. Tym bardziej, że choć nie ma wielkiego mrozu – bardzo szybko robi się zimno w czasie spacerów pod gołym niebem.
Oprócz Polaków, pod Tatry przyjechało znów sporo Węgrów, Słowaków i Czechów. Słychać ich bardzo wyraźnie na Krupówkach. Są to nie tylko grupki znajomych, ale także całe rodziny.
Ten weekend pokazuje, że sezon turystyczny w Zakopanem bardzo mocno się wydłużył. Praktycznie każdy jesienny weekend oznacza najazd turystów. I nie ma tutaj znaczenia, czy jest to długi weekend – związany z jakimś świętem – czy zwykły.
