Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zobacz, jak to możliwe, że skandalista Maleńczuk to najlepszy sąsiad pod słońcem

Paweł Chwał
Koncert, który artysta dał w sali gimnastycznej w Jodłowej, został bardzo ciepło przyjęty przez mieszkańców
Koncert, który artysta dał w sali gimnastycznej w Jodłowej, został bardzo ciepło przyjęty przez mieszkańców archiwum UG Jodłowa
Kojarzony z Krakowem ekscentryczny artysta pomieszkuje pod Tarnowem, komponuje i śpiewa dla jodłowian. Rolnikiem wprawdzie nie jest, ale próbował kosić trawę wokół domu.

W Jodłowej nikt złego słowa o nim nie powie. Maciej Maleńczuk, bo o niego chodzi, od trzech lat mieszka w tej podtarnowskiej miejscowości i zjednał sobie jodłowian przede wszystkim tym, że nie... gwiazduje.
- To taki zwykły, miły człowiek. W kaloszach chodzi, z chłopami za sklepem piwo wypije, kosę do ręki weźmie, gdy trzeba podkosić koło domu, zupełnie jak "swój" - mówią o piosenkarzu jego nowi sąsiedzi.
O jodłowskim domu Macieja Maleńczuka usłyszała cała Polska podczas tegorocznego festiwalu polskiej piosenki w Opolu. Artysta wygrał konkurs premier, a odbierając na scenie nagrodę, pozdrowił "całą wieś Jodłową".

- Ludzie pokochali go za to od ręki - przyznaje wójt Robert Mucha, który nie kryje zadowolenia z tego, że kojarzony od zawsze z Krakowem arysta zamieszkał akurat w jego gminie. - Inni wójtowie zazdroszczą mi go - przyznaje.

Sam Maleńczuk na pytanie, po co kupił dom na wsi, odpowiada, że chciał odpocząć od Krakowa. Na Jodłową trafił przez przypadek, przeglądając oferty nieruchomości. Ta wydała mu się bardzo atrakcyjna finansowo. Poza tym - jak mówi - miejsce to ma swój niepowtarzalny klimat, co w dużej mierze jest zasługą ludzi, którzy tu mieszkają.

Pojawienie się artysty we wsi nie wzbudziło sensacji. - Ludzie go nie znali i za dużo o nim nie wiedzieli, więc nikt się specjalnie nie entuzjazmował tym, że obok niego osiedlił się Maciej Maleńczuk - przyznaje Władysław Lech, właściciel kwiaciarni w Jodłowej, mieszkający z rockmanem po sąsiedzku.
Artysta wprawdzie w Jodłowej ma dom, ale tak naprawdę jedynie w nim pomieszkuje. Spędził tu z rodziną całe wakacje, przyjeżdża też na weekendy i wtedy, kiedy córki mają wolne w szkole. Sam Maleńczuk zresztą często spaceruje z nimi po wsi.

Dom muzyka nie wyróżnia się od innych - nie ma nic z rezydencji, poza basenem na podwórku, który odziedziczył jeszcze po poprzednim właścicielu. Znaleźć go nie jest łatwo, bo ludzie niechętnie wskazują drogę.

- Pan Maciej nie życzyłby sobie, aby ktoś obcy szwendał mu się koło domu - mówią solidarnie.
Artysta przyjeżdża na wieś nie tylko po to, aby odpocząć od miejskiego zgiełku, ale też by komponować. W Jodłowej powstała między innymi część piosenek z ostatniego krążka "Psychodancing". Ludzie opowiadają, że często, zwłaszcza w lecie, słychać muzykę dobiegającą z posesji Maleńczuka, ale - jak twierdzą - wcale im to nie przeszkadza. Nikt też nie skarżył się na zbyt głośne czy wręcz niecenzuralne zachowanie artysty.

- Kiedy dowiedziałam się, że w Opolu zwyzywał policjantów, nie mogłam w to uwierzyć. U nas jest zawsze taki kulturalny i spokojny - twierdzi pani Krystyna. Nie chce podawać swojego nazwiska, bo jak mówi, ludzie i tak już nie dają jej spokoju, wypytując stale o sąsiada z Krakowa.
Artysta jest stałym gościem sklepu spożywczego, który prowadzi rodzina Lechów. - To miły klient, uprzejmy, zawsze skory do rozmowy. Żadnego gwiazdorstwa po nim nie widać - mówi Ola Lech.

O tym, że muzyk nie stroni od dyskusji, przekonali się też miejscowi amatorzy picia pod chmurką.
- Brał piwo do ręki i przysiadał się do nich. Chłopi byli wniebowzięci, że mają takiego dyskutanta - przyznają w sklepie.

Kiedy pytam o to, jakim jest sąsiadem, moi rozmówcy rozpływają się w pochwałach. - Żaden z niego pan. Z każdym zagadnie, o zdrowie zapyta i o to, jak wiedzie mi się na roli - mówi kobieta w średnim wieku, stojąca na przystanku autobusowym przy drodze na Przeczycę.

Sam Maleńczuk rolnikiem wprawdzie nie jest, ale ludzie widywali go już, jak próbował kosić trawę wokół domu. - Nieporadnie mu to trochę szło, ale starał się. To się liczy - opowiada sąsiad z drugiej strony rzeki.

Dopiero po opolskch pozdrowieniach dla Jodłowej we wsi zrobiło się głośno o przybyszu z Krakowa. Ludzie zaczęli coraz głośniej domagać się tego, aby artysta zaśpiewał także dla nich.

Życzenie to ziściło się 20 września. W miejscowej sali gimnastycznej rozstawiono profesjonalną scenę, a Maleńczukowi asystowali koledzy z jego nowego zespołu Psychodancing. - Śpiewał wspaniale, ludzie byli pod ogromnym wrażeniem tego występu. Było coś dla rolników, dla starszych i młodszych. Po prostu super - przyznaje Władysław Lech, który jak wiekszość sąsiadów artysty dostał od niego osobiście darmowe zaproszenie na koncert. W rewanżu wręczył muzykowi duży bukiet róż i pluszowego misia.
Bilet dostał także wójt Mucha, który już poważnie myśli nad tym, aby Maciej Maleńczuk uświetnił swoim występem przyszłoroczne Dni Gminy Jodłowa.

- Do tej pory szczyciliśmy się słynnymi jodłowianami - zapaśnikiem Zbyszkiem Cyganiewiczem, poetą Mieczysławem Jastrunem i śpiewaczką Barbarą Kostrzewską. Teraz do naszego panteonu gwiazd dołączył Maleńczuk. Wprawdzie nie urodził się tutaj, ale zrobił już wiele, aby rozsławić Jodłową - mówi włodarz gminy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska