
3. Derby Małopolski (2017, I liga)
Wygrana w derbach smakuje najlepiej. W Lany Poniedziałek 2017 r. Wanda sprawiła sporą niespodziankę, wygrywając u siebie z Grupą Azoty Unią Tarnów. "Jaskółki" były wówczas spadkowiczem z ekstraklasy, jednym z kandydatów do awansu (co zresztą udało im się osiągnąć). Gospodarze walkę o zwycięstwo nad faworytem rozstrzygnęli na swoją korzyść dosłownie na ostatnich metrach finałowego biegu.
Do niego drużyny przystąpiły przy wyniku 42:42. Krakowianie, Mateusz Szczepanik i Ernest Koza, nawet prowadzili w pewnym momencie (4:2), lecz później musieli gonić. Stawce przewodził Peter Ljung z Unii, a na ostatniej prostej wyprzedził go Szczepaniak.
– Na dwa ostatnie wyścigi zmieniłem ustawienia. Bardziej mi kleiła „szeroka”, mogłem tę prędkość złapać. Na ostatnim łuku Peter zostawił mi dużo miejsca, musiałem zaatakować. Motor był na tyle dopasowany, że złapał przyczepność – mówił Szczepaniak.
Arge Speedway Wanda Kraków - Grupa Azoty Unia Tarnów 46:44
Arge Speedway Wanda: Szczepaniak 12 (2, 3, 1, 3, 3), Nicholls 6+2 (1*, 2*, 0, 3), Klindt 7+1 (2, 1, 2*, 2, 0), Koza 9+1 (0, 3, 3, 2*, 1), Hougaard 9 (2 , 2, 3, 1, 1), Szlauderbach 2 (2, d, 0), Borczuch 1+1 (1*, u, 0).
Grupa Azoty Unia: Ljung 9+1 (3, 2, 1*, 1, 2), Mroczka 6+1 (0, 0, 2, 2, 2*), Czaja 8+1 (3 , 3, 2*, w, 0), Michelsen 9 (1, 1, 3, 1, 3), Bjerre 5 (3, 1, 1, 0), Rolnicki 6 (3, 0, 3), Nowiński 1 (u, 1, 0).
Bieg po biegu: 3:3, 3:3 (6:6), 2:4 (8:10), 2:4 (10:14), 4:2 (14:16), 2:4 (16:20), 5:1 (21:21), 3:3 (24:24), 1:5 (25:29), 5:1 (30:30), 4:2 (34:32), 2:4 (36:36), 5:1 (41:37), 1:5 (42:42), 4:2 (46:44).

2. Cud po maratonie (2016, I liga)
Mecz z częstochowskimi "Lwami" w sezonie 2016 (46:44) to bezapelacyjnie największy thriller z udziałem Wandy, w dodatku - z happy endem. W pamięć kibiców zapadł także dlatego, że na stadionie spędzili dobrych kilka godzin. Najpierw czekano na poprawę pogody i przygotowanie toru po oberwaniu chmury. Rozważano przełożenie meczu, ostatecznie zaczął się on z dwugodzinnych opóźnieniem. Ponadto w trakcie trzeba było naprawiać dmuchaną bandę po upadku jednego z żużlowców. Warto było jednak tyle czekać - w końcówce nowohuccy zawodnicy dokonali wręcz niemożliwego.
W starciu z faworyzowanym Włókniarzem krakowianie od samego początku przegrywali, nawet już dość wyraźnie (19:29 po 10 biegach). Po 12. gonitwie było 32:40 i niewiele wskazywało, że cokolwiek ugrają.
Jednak udało się zwyciężyć. Dwa następne biegi krakowianie wygrali podwójnie, doprowadzając do remisu, a w ostatnim przechylili szalę na swoją stronę! Bohaterem został Edward Mazur, który w całym spotkaniu zdobył 16 pkt. Najcenniejsze było zwycięstwo w ostatnim biegu. Wtedy swoje zrobił też Grzegorz Walasek, przedzielając Sebastiana Ułamka i Daniela Jeleniewskiego, a wygrana 4:2 dała triumf w całym spotkaniu.
Speedway Wanda Instal – Eko-Dir Włókniarz Częstochowa 46:44
Speedway Wanda Instal: Walasek 11 (2, 2, 3, 3, 1), Harris 2+1 (0, 1*, 1, –), Mazur 16+1 (3, 2*, 2, 3, 3, 3), Hougaard 9+2 (1, 3, 1, 2*, 2*), Masters 6 (2, 0, 1, 0, 3), Budzyń 1 (0, 1, u/w, d), Nowiński 1 (1, 0, –).
Eko-Dir Włókniarz: Ułamek 9 (3, 0, 3, 1, 2), Thorssell 4+2 (t, 1, 2*, 1*), Klindt 6 (0, 3, 0, 2, 1), Trojanowski 6+1 (2, 2*, 2, 0), Jeleniewski 7 (3, 3, d, 1, 0), Polis 4+1 (2*, 0, 2), Łęgowik 8 (1, 3, 1, 3, 0).
Bieg po biegu: 2:4, 1:5 (3:9), 4:2 (7:11), 2:4 (9:15), 5:1 (14:16), 1:5 (15:21), 3:3 (18:24), 1:5 (19:29), 4:2 (23:31), 3:3 (26:34), 3:3 (29:37), 3:3 (32:40), 5:1 (37:41), 5:1 (42:42), 4:2 (46:44).

1. Skandal w finale play-off (2014, II liga)
Rywalizacja Wandy z Ostrovią w finale play-off sezonu 2014, której stawką był awans, przeszła do historii polskiego żużla. Niestety, nie ze sportowych powodów.
Faworytem była ekipa z Wielkopolski, ale po pierwszym spotkaniu (28.09) w Krakowie, zakończonym wygraną gospodarzy 54:36, była w opałach. W rewanżu (5.10) doszło do skandalu. W trakcie spotkania, które nie układało się najlepiej dla muszących wygrać wysoko ostrowian, na stadionie, na drugim łuku, zgasło światło (przy wyniku 21:15). Usterki nie udało się już usunąć, spotkanie przerwano, a wynik anulowano.
Goście twierdzili, że gospodarze celowo doprowadzili do awarii. Na to jednak nie znalazły się wystarczające dowody. GKSŻ nakazała powtórkę rewanżu. W nim Ostrovia wygrała 61:29 i utrzymała miejsce w I lidze. W tym drugim przypadku też nie wszystko było zgodne z duchem sportu. W "spreparowaniu" toru gospodarzom miał bowiem pomagać trener Marek Cieślak.
Trudno się dziwić rozgoryczeniu w krakowskim obozie po tak odebranej szansie. Złożono nawet zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa poprzez umyślne wyłączenie światła.
GKSŻ ostatecznie znalazła rozwiązanie, które ostudziło atmosferę. Wanda miała ewentualnie walczyć w barażu o miejsce w I lidze z ROW-em Rybnik (przedostatni zespół tej klasy), lecz do tych meczów nie doszło. Ostatecznie w grudniu krakowianie zostali dokooptowani do I-ligowej stawki, po rezygnacji jednej z drużyn.
Speedway Wanda Instal Kraków – MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovia Ostrów Wlkp. 54:36
Speedway Wanda Instal: Allen 9 (3, 3, 1, 2), Hansen 12+3 (2*, 2*, 3, 2*, 3), Pytel 3+1 (0, w, 2*, 1, d), Bach 10+1 (3, 2, 3, 1*, 1), Baran 14 (3, 3, 2, 3, 3), Kaczmarek 4 (2, d, 2), Krzyżanowski 2 (w, 1, 1).
MDM Dreier Ostrovia: Porsing 9 (0, 3, 3, 3, 0, 0), Kamil Brzozowski 2 (1, 1, d, d), Lahti 5 (2, 1, 0, 1, 1), A. Dryml 12+1 (1*, 2, 2, 3, 2, 2), P. Karlsson 4 (2, 1, 1), M. Drabik 3 (3, 0, d), Wawrzyniak 1 (1, 0, 0).
Bieg po biegu: 5:1, 2:4 (7:5), 3:3 (10:8), 4:2 (14:10), 2:4 (16:14), 3:3 (19:17), 5:1 (24:18), 3:3 (27:21), 4:2 (31:23), 5:1 (36:24), 5:1 (41:25), 3:3 (44:28), 3:3 (47:31), 3:3 (50:34), 4:2 (54:36).
MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovia Ostrów Wlkp. – Speedway Wanda Instal Kraków 61:28
Ostrovia: Porsing 11+1 (2*, 3, 3, 3, 0), Brzozowski 7+2 (3, d, 2*, 2*), A. Dryml 13+1 (3, 3, 2*, 2, 3), Ruud 3+1 (0, 1, 2*), P. Karlsson 13+1 (3, 2, 2*, 3, 3), Wawrzyniak 2+1 (2*, 0, 0), Drabik 12+1 (3, 2*, 3, 3, 1).
Speedway Wanda Instal: Allen 1 (1, w), Bach 4 (0, 2, 0, 1, 1), Pytel 3+1 (1*, 1, 1, 0), Hansen 10 (2, 3, 1, 0, 2, 2), Baran 6+1 (1, w, 1, 3, 0, 1*), Kaczmarek 4 (1, 2, 0, 1, 0), Krzyżanowski 0 (0, 0).
Bieg po biegu: 5:1, 5:1 (10:2), 3:3 (13:5), 5:1 (18:6), 4:2 (22:8), 2:4 (24:12), 3:2 (27:14), 5:1 (32:15), 5:1 (37:16), 5:1 (42:17), 5:1 (47:18), 2:4 (49:22), 4:2 (53:24), 5:1 (58:25), 3:3 (61:28).