Początkowo nie było powodu do niepokoju. Narciarze przyzwyczajeni do przerw powodowanych wsiadaniem mniej wprawnych miłośników białego szaleństwa nawet nie zwrócili na to uwagi. Szybko uruchomiono zasilanie awaryjne, czyli agregat. Prąd popłynął. Wyciąg ruszył. Niestety, krzesełka przesunęły się zaledwie dwa metry i znów stanęły. Kolejne próby rozruchu nie dawały rezultatu.
- Tuż po godzinie trzynastej zostaliśmy zaalarmowani o konieczności ewakuowania narciarzy z wyciągu w "Azotach" - relacjonuje brygadier Aleksander Cycoń, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej w Krynicy. - Zadanie było o tyle ułatwione, że miesiąc wcześniej na tym wyciągu mieliśmy manewry wspólnie z Grupą Krynicką Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Tym razem, już w rzeczywistej akcji, znów działaliśmy wspólnie.
Do sprowadzania turystów z obłoków na ziemię zaangażowanych zostało ponad 70 strażaków z PSP w Krynicy i Nowym Sączu oraz ochotniczych straży pożarnych z rejonu Krynicy i doliny Popradu. GOPR przysłał 20-osobową ekipę. Z niektórych krzesełek narciarzy opuszczano na linach. Tak działał GOPR i dwie grupy ratownictwa wysokościowego PSP. Bardzo pomagali pracownicy sąsiedniej stacji narciarskiej.
Dla 19-letniej Weroniki z Łodzi jest to największa przygoda zimowych ferii w Krynicy-Zdroju. W niedzielę po południu przez kilkadziesiąt minut uwięziona była z dwiema koleżankami w wiszącym nad stokiem krzesełku wyciągu na Wzgórzach Słotwińskich. Na ziemię sprowadzał ją po drabinie strażak. - Zapamiętałam, że był przystojny, bo patrzyłam na niego, chcąc uniknąć lęku wysokości - zwierzała się, gdy już stanęła na ziemi.
- Było fajnie, a na dodatek tacy przystojni mężczyźni nas ratowali - uśmiecha się 40-latka z Radomia. - W smartfonie mam zdjęcia i koleżanki pękną z zazdrości, kiedy zobaczą, że noszono mnie na rękach. Choćby dla tej przygody warto było przyjechać do Krynicy!
Akcja na wyciągu trwała prawie do godziny 15.
Studniówki w Małopolsce 2013 [ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!