Wybuchy bomby w Krakowie: ofiary nie były przypadkowe
To willowa dzielnica miasta. Właściciel domu wyszedł rano do ogrodu, gdzie zobaczył 40-centymetrową rurkę PCV. Chciał sprawdzić, co to takiego. Gdy podszedł bliżej i dotknął przedmiotu, nastąpił wybuch. Ładunek ranił go w nogi. Mężczyzna leży w szpitalu. Przeszedł operację, podczas której wyciągnięto z jego ciała kilkanaście odłamków. Jego życie nie jest zagrożone.
- Rano obudził mnie huk, nie wiedziałam, co się dzieje - relacjonuje jedna z sąsiadek, która w trosce o swe bezpieczeństwo nie chce podawać nazwiska. - Dobrze, że ten pan był sam w domu. Żona z córką pojechały na urlop i nie doszło do większej tragedii.
To już czwarty wybuch, do jakiego doszło w ciągu ostatnich trzech tygodni. W miniony czwartek domowej roboty ładunek eksplodował w bloku przy ul. Skarżyńskiego. Bomba ukryta w paczce raniła mężczyznę. Pod koniec czerwca trzy osoby zostały ranne w dwóch eksplozjach przy ulicach Siarczanej i Jeleniogórskiej na Górze Borkowskiej. Bomby zawierały gwoździe, kawałki metalu i szkło.
Małopolski komendant policji powiększył o kilkunastu funkcjonariuszy specjalną grupę, która prowadzi śledztwo w sprawie eksplozji. Za informacje, które pomogą ująć bombowego terrorystę, wyznaczono 30 tys. zł nagrody.
Zobacz zdjęcia ślicznych Małopolanek! Wybierz z nami Miss Lata Małopolski 2011!
Kochasz góry?**Wybierz najlepsze schronisko Małopolski**
Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail