Chłopczyk był na tyle rezolutny, że powiedział dzielnicowemu jak się nazywa, dzięki czemu udało się szybko ustalić adres rodziców i odwieźć go do domu.
Okazało się, że tego dnia malec przyjechał z mamą do Radłowa odwiedzić babcię. W pewnym momencie postanowił zabawić się w chowanego. Zrobił to tak skutecznie, że niepostrzeżenie wymknął się z domu i - bez kurtki i w samych skarpetkach - wyruszył chodnikiem przed siebie. Pokonał w ten sposób kilkuset metrów, zanim zwrócił sobą uwagę przechodzącej ulicą kobiety. To ona powiadomiła policję o dziecku bez opieki.
W międzyczasie w domu babci trwały nerwowe poszukiwania malca.
FLESZ: Bezpieczne dziecko. To musisz wiedzieć

Wideo