https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

38-letni debiutant pomógł drużynie Okocimskiego

Andrzej Mizera
Jarosław Palej  poprzednio w barwach Okocimskiego zagrał w drugiej lidze, we wrześniu 2010 roku, w meczu z Olimpią Elbląg
Jarosław Palej poprzednio w barwach Okocimskiego zagrał w drugiej lidze, we wrześniu 2010 roku, w meczu z Olimpią Elbląg Grzegorz Golec
Jarosław Palej po niespodziewanym występie w bramce Okocimskiego nie zamierza znowu grać.

Konkurs na najbardziej zaskakujący debiut w pierwszej lidze rozstrzygnięty. Wygrał Jarosław Palej. 38-latek w ostatniej kolejce nieoczekiwanie stanął między słupkami Okocimskiego Brzesko. Do składu wskoczył bez żadnego treningu!

A przecież wszystko miało być inaczej. Palej wprawdzie cały czas był w kadrze "Piwoszy", ale "tylko" i "aż" jako trzeci bramkarz. Dwa pierwsze miejsca w tej hierarchii przypisane były dla Marka Pączka i Aleksandra Kozioła. Życie potrafi jednak zaskakiwać.
Po kontuzji, w meczu z Olimpią Grudziądz, wiązadeł w kolanie Kozioła, Palej stał się zmiennikiem Marka Pączka. Na tym miało się skończyć. Stało się inaczej. W sobotnim meczu z Flotą Świnoujscie, doświadczony zawodnik wybiegł w pierwszym składzie. Zastąpił chorego Marka Pączka. On o postawę swojego starszego kolegi był spokojny.

Palej wybierając się na to spotkanie był przekonany, że obejrzy go z ławki rezerwowych. - O tym, że wystąpię dowiedziałem się trzy godziny przed pierwszym gwizdkiem. Byłem mocno zaskoczony. Ze względu na pracę w szkole praktycznie nie trenuję z drużyną. Adrenalina dodawała mi siły. Nie miałem tremy. Raczej dużą ciekawość, ale też motywację . Dla mnie to był debiut w pierwszej lidze. Nie liczyłem, że w ogóle nastąpi. Ostatni mecz rozegrałem przed trzema laty w drugiej lidze - opowiada zawodnik.

Z Flotą Okocimski zremisował 1:1. Palej nie zawiódł. - Jarek stanął na wysokości zadania. Jego postawę dobrze oceniam. Pokazał, że nie zatracił swoich umiejętności - oceniał jego występ trener "Piwoszy" Piotr Stach.

I-ligowy debiutant był krytyczny wobec siebie. - Brakowało mi sił i czucia piłki. Tego się spodziewałem. Techniki nie zapomniałem. Z kolegami dobrze się rozumiałem. Nie prosiłem ich o specjalne względy. Co do puszczonej bramki, to mogłem lepiej się zachować. W tym przypadku "kłaniał" się brak treningów - wyznał Palej, dodając, że nie zamierza kontynuować gry w I lidze.

Napisz:
[email protected]

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Wybrane dla Ciebie

Szokujące wyznanie żony piłkarza Cracovii. "Był nikim, znienawidzony przez kibiców"

Szokujące wyznanie żony piłkarza Cracovii. "Był nikim, znienawidzony przez kibiców"

Większe bezpieczeństwo cyfrowe klientów. TAURON wdraża blockchain

Większe bezpieczeństwo cyfrowe klientów. TAURON wdraża blockchain

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska