Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

4. liga. Blask Jutrzenki przyćmił w Oświęcimiu miejscową Unię [ZDJĘCIA]

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Po tym zagraniu Grzegorza Bizonia (nr 4) wzdłuż bramki, oświęcimianie stracili punkty w końcówce meczu, nie po raz pierwszy w tej rundzie.
Po tym zagraniu Grzegorza Bizonia (nr 4) wzdłuż bramki, oświęcimianie stracili punkty w końcówce meczu, nie po raz pierwszy w tej rundzie. Fot. Jerzy Zaborski
W drugiej części wiosny dla Unii Oświęcim, beniaminka grupy zachodniej IV ligi piłkarskiej, własne boisko nie jest atutem. Potwierdziła to w konfrontacji z Jutrzenką Giebułtów, jednym z faworytów rozgrywek.

W pierwszej połowie w majowy ranek Jutrzenka świeciła pełnym blaskiem w oświęcimskiej krainie, nie pozwalając gospodarzom na zbyt wiele. Wystarczy powiedzieć, że oddali jeden minimalnie niecelny strzał Przemysława Dudzica (42 min).

Tymczasem z rzutu rożnego, z prawej strony zagrał Grzegorz Bizoń. Paweł Wojdała na chwilę przy linii końcowej zawiązał Marcina Pluta, zagrał wzdłuż bramki, a Tomasz Armatys z bliska dopełnił formalności.

Ten sam zawodnik chwilę później mógł podwyższyć wynik, ale sprzed pola karnego uderzeniem ponad poprzeczkę wykończył kontrę Pawła Wojdały i Rafała Tabaka (32 min).

Druga połowa rozpoczęła się idealnie dla miejscowych. Po faulu Krzysztofa Michalca na Bartoszu Praciaku z rzutu karnego wyrównał Przemysław Dudzic. - Nam trudno strzelić gola z gry, więc byłem spokojny, że już go nie stracimy, a możemy coś zdobyć. Mój techniczny zespół lubi grę na dużym boisku, a z takim zetknęliśmy się w Oświęcimiu – ocenił Piotr Powroźnik, trener giebułtowian.

Oświęcimianie po krótkim zrywie, który nie miał przełożenia na okazje bramkowe, ale przynajmniej walczyli, skupili się na obronie remisu. Jednak w końcówce była ona rozpaczliwa, a goście szukali kolejnego trafienia. Okazji mieli kilka, bo po uderzeniu Kaczora, Kubas z trudem przeniósł piłkę ponad poprzeczką. Po zagraniu Balawendera wzdłuż bramki żadnemu z jego kolegów nie udało się dopaść piłki. Później sam Balawender kąśliwie uderzył, ale Kubas końcami palców odbił piłkę. Jeszcze w 79 min Szaroniowi na wślizgu nie udało się zamknąć akcji Wojdały.

Jednak po wolnym piłkę przejął Bizoń, zagrał wzdłuż bramki, a formalności dopełnił Balawender. Oświęcimianie mogli sobie pluć w brodę, że po raz kolejny wiosną w końcówce oddali rywalom punkty.

Unia Oświęcim – Jutrzenka Giebułtów 1:2 (0:1)
Bramki:
0:1 Armatys 27, 1:1 Dudzic 46 karny, 1:2 Balawender 88.

Unia: Kubas – Ryszka, Pluta, Grzywa, Pietraszko – Ząbek, Nowotarski, Jończyk, Rzeszutko (82 Dziubek) – Praciak, Dudzic (64 Nowotarski).

Jutrzenka: Iliński – Arian, Michalec, Bizoń, Odroniec – Tabak, Kaczor, Balawender, Wojdała, Ślaski (90+2 Kowalski) – Armatys (73 Szaroń).

Sędziował: Jan Pawlikowski (Poronin). Żółte kartki: Pluta, Jończyk, Praciak, Ryszka (dwie) - Armatys. Czerwona kartka: Ryszka (90 min). Widzów: 50.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska