Losy meczu rozstrzygnęły się przed przerwą. Dawid Hałat uderzył z rzutu wolnego w „okienko”. To była okrasa tego pojedynku.
Tuż przed przerwą obok spojenia słupka z poprzeczką uderzył Robert Ślęczka.
Po zmianie stron goście starali się prowadzić grę, ale po strzale Michała Kozika fenomenalnie interweniował Kacper Szymala (65 min). Z kolei wśród miejscowych z kontrą urwał się Adrian Korczyk. Wpadł w pole karne, ale nie udało mu się skończyć akcji.
- To był dla nas bardzo ważny mecz, żeby - pomimo końcówki rundy - złapać stabilność w grze. Cieszy to, że drużyna stanęła na wysokości zadania i wygrała, bo przeciwnik postawił wysokie wymagania. Szkoda, że przed przerwą nie strzeliliśmy przynajmniej jeszcze jednej bramki, bo to dałoby nam komfort gry po przerwie. Cieszy też, że w zasadzie wszyscy zawodnicy wracają do zdrowia wraz Michałem Pyrlikiem, który jest ważną postacią w naszej drużynie – powiedział Jarosław Płonka, trener jawiszowiczan.
Jawiszowice – Górnik Wieliczka 1:0 (1:0)
Bramka: 1:0 Hałat 21.
Jawiszowice: Szymala – Nagi, Nalepa, Kabara Tworek – Szymonik, Herman, Grabczyński, Hankus (46 Pyrlik 85 Skęczek) – Hałat, Korczyk.
Górnik: Felsch – Piekarski, Makówka, Przetocki, Nowak – Mordec, A. Ślęczka (73 Józefek), Oramus (46 Franczak), Kozik – R. Ślęczka, Kuźba (80 Skórski).
Sędziował: Tomasz Kita (Brzesko). Żółte kartki: Pyrlik, Niesyto (na ławce) - A. Ślęczka, Frączak. Widzów: 200.
DZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ: