Latający nad Muszyną paralotniarz rozbił się, podchodząc do lądowania.
- Zbliżał się do ziemi, gdy nagle stracił panowanie nad paralotnią - informuje dyżurny sądeckiej policji. Prawdopodobnie w wyniku nagłego podmuchu wiatru złożyło się skrzydło paralotni. Mężczyzna spadł z wysokości ośmiu metrów. Po rannego przyleciał Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego i przetransportował go do szpitala w Krakowie. 47-latek z Muszyny doznał urazu kręgosłupa. Jak się dowiedzieliśmy to doświadczony paralotniarz.