Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy paralotniarze mogą bez ograniczeń "bujać w obłokach"? Grzegorz Gajewski opowiada o swoim zamiłowaniu do latania

Aleksandra Łabędź
Aleksandra Łabędź
Czym jest lot dla paralotniarza? - Tego nie da się opisać słowami, to po prostu trzeba samemu przeżyć - mówi nam Grzegorz Gajewski, prezes Małopolskiego Klubu Paralotniowego. Chociaż "umowny" sezon latania paralotnią rozpocznie się za kilka tygodni, to już trwają wielkie przygotowania do niego. Jednak nic też nie stoi na przeszkodzie, by latać przez cały rok. Nim człowiek wzniesie się pierwszy raz nad ziemię, musi bardzo dobrze poznać swój sprzęt i przejść odpowiedni kurs. Później już można "bujać w obłokach".

Każda dyscyplina zaczyna swój sezon w innym czasie. Jak to jest u paralotniarzy?
W naszym klubie głównie latamy na paralotniach z napędem, także o tego typu paralotniach będę mówił. Sezon najczęściej rozpoczynamy w maju a kończymy w październiku, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby latać przez cały rok, o ile pogoda na to pozwoli. Jednak często jest to mniej przyjemne, bo jest zimno.

Co zatem robicie, gdy pogoda nie dopisuje?
Czas jesienno-zimowy głównie poświęcamy na przegląd sprzętu na którym latamy. Wiąże się to często z wysyłaniem skrzydeł paralotniowych, spadochronów ratunkowych czy napędów do wyspecjalizowanych serwisów paralotniowych.

Paralotniarstwo to sposób na życie, sport czy może pasja?
Myślę, że dla większości jest to pasja, odskocznia od rutyny, spojrzenie na świat z innej perspektywy i to dosłownie. Oczywiście są też osoby, które paralotniarstwo traktują bardziej zawodowo, np. wykonując zdjęcia lotnicze, produkując ciekawe rozwiązania wykorzystywane przez paralotniarzy, a które w pierwszej kolejności sami testują w locie lub po prostu sprzedając skrzydła czy napędy paralotniowe.

Paralotniarstwo to sprawa dla indywidualistów, którzy lubią pobyć sami?
Patrząc z perspektywy naszego klubu, gdzie przede wszystkim latamy na paralotniach z napędem, lubimy to robić w grupie, wspólne przeloty, ćwiczenia latania w szyku, później długie dyskusje na ziemi, wymiana doświadczeń. Oczywiście nie można tego generalizować, bo trafiają się też piloci, którzy uwielbiają samotne loty. Jednak nawet patrząc od strony bezpieczeństwa czujemy większy komfort latając w grupie, w razie awaryjnego lądowania, możemy liczyć na kolegów.

Z jakimi trudnościami musi się mierzyć paralotniarz?
Najtrudniejsze jak wszędzie są początki. Nauka zapanowania nad skrzydłem, które skoro potrafi nas unieść w powietrze, to w przypadku nieumiejętnego się posługiwania nim, może zrobić nam krzywdę, nawet będąc jeszcze na ziemi. Później dochodzi obsługa napędu. Start z napędem na plecach, który waży około 20-30 kg zwłaszcza na początku przygody paralotniowej jest wielkim wyzwaniem. Oczywiście jest też opcja latania na tzw. trajce, czyli siedzimy sobie na trójkołowym wózku z silnikiem – niczego nie musimy dźwigać, ale takiego latania też trzeba się nauczyć i początki wymagają cierpliwości.

Co Pan czuje, gdy unosi się Pan już nad ziemią?
Jak już wystartujemy, nagle świat zaczynamy oglądać od nowa, wszystko co znamy z ziemi, z lotu ptaka wygląda całkiem inaczej. Tutaj nie jesteśmy ograniczeni żadnym okienkiem samolotowym, czujemy każdą zmianę temperatury powietrza, zmieniające się zapachy i podziwiamy w pełnej panoramie zachody słońca. Nagle mózg doznaje takich bodźców, których wcześniej nigdy nie doświadczył. Tego nie da się opisać słowami, to po prostu trzeba samemu przeżyć.

Co trzeba zrobić, by móc samodzielnie latać?
Najlepiej na początku poszukać pilotów paralotniowych którzy latają w tandemie, gdzie mogą ze sobą zabrać pasażera. Po takim locie zapoznawczym będziemy wiedzieli czy chcemy zrobić kolejny krok. Potem szukamy szkoły paralotniowej, która odkryje przed nami tajniki latania. Po ukończeniu I stopnia szkolenia, które przy sprzyjających warunkach może trwać zaledwie tydzień i gdzie wykonywane są tzw. loty swobodne, czyli na paralotni bez napędu, przechodzimy na kolejny etap. Tu podejmujemy decyzję, czy chcemy dalej zgłębiać tajniki latania swobodnego – to najczęściej wiąże się później z wyjazdami w góry, czy wolimy latać z napędem, gdzie starty mogą być wykonywane z płaskiego terenu. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie żeby zrobić zarówno uprawnienia PP (do lotów swobodny) jak i PPG (do lotów z napędem plecakowym) czy PPGG (do lotów na trajce). Po zdanym egzaminie teoretycznym i praktycznym otrzymujemy Świadectwo Kwalifikacji, wykupujemy ubezpieczenie lotnicze OC i możemy latać.

Czy w powietrzu są bariery, czy można latać tam, gdzie się chce?
No niestety, nie możemy latać gdzie nam się tylko podoba. Są strefy w które w ogóle na nie wolno wlatywać, mogą pojawić się strefy, które w danym dniu są zarezerwowane dla innych statków powietrznych. Wysokość na jaką możemy się wznieść też może być ograniczona. Tego wszystkiego możemy się dowiedzieć z map lotniczych dostępnych także w Internecie. Ze względu na to, że nie posługujemy się radiem lotniczym, dobrym zwyczajem jest zgłoszenie naszego lotu Służbie Informacji Lotniczej, czyli dzwonimy do tzw. FIS'u. Dzięki temu zostaniemy poinformowani czy tu gdzie będziemy latać nie pojawi się np. śmigłowiec, a z drugiej strony inni dostaną informację, że na swojej trasie mogą spodziewać się paralotniarza.

Ile lotów ma Pan za sobą?
Loty raczej liczymy w przelatanych godzina. Ja mam za sobą około 120 godzin, a latam od 2014 roku, wtedy zapisałem się na kurs paralotniowy, zresztą u naszego kolegi klubowego, Leszka Mańkowskiego. W 2015 roku skompletowałem swój sprzęt i robiąc kurs PPG zapisałem się do Małopolskiego Klubu Paralotniowego. Jak tylko czas i pogoda pozwala umawiamy się na latanie, organizujemy wspólne wyjazdy na pikniki lotnicze, po prostu lubimy razem spędzać czas nie tylko w powietrzu.

70 % firm wskazuje problem ze znalezieniem specjalistów

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska