https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zabytkowy fort na rondzie Mogilskim w Krakowie wygląda jak opuszczone slumsy. Miasto nie ma na to miejsce pomysłu

Piotr Rąpalski
Miało być tak: Oczyszczona cegła chroniona przez drewniane daszki, przetrwa długie lata i fort na rondzie Mogilskim będzie cieszyć oko i na jednym z najważniejszych węzłów komunikacyjnych Krakowa przypominać o historii Twierdzy Kraków. A jest tak: Fort to popisany przez wandali rozpadający się obiekt, który stał się miejscem do picia piwka poza wzrokiem policji, toaletą "pod chmurką" oraz wysypiskiem śmieci dla tych, którzy już się napili. Niedopałki i potłuczone szkło. To główny widok jaki zauważymy w zabytku. Ale może z lotu ptaka to jednak piękny element architektury miejskiej?

Ponadto w forcie można spotkać przesiadujące lub bawiące się dzieciaki. Biegają wśród szkła i obluzowanych cegieł. Zrujnowany już fort raczej nie zawali im się na głowy, ale o ranę tutaj nie tak trudno. Na początku lutego pisaliśmy o sprawie fortu. Piszemy o niej zresztą co rok, bo to wstyd dla miasta. Taka wizytówka na trasie Bronowice - Nowa Huta, czy Dworzec Główny - południe Krakowa. W samym środku metropolii krakowskiej mamy slumsy. Bo tak to wygląda.

Po tym tekście pomyśleliśmy jednak, że sprawdzimy jak sytuacja wygląda z drona? Może z poziomu ziemi nie widać pięknie zaopiekowanej architektury i historii? A z drona butelek i niedopałków nie widać? Może wystarczy tylko posprzątać? Przybić kilka desek? Niestety nie..

Z lotu ptaka doskonale widać jak przez lata to miejsce zostało zdegradowane i wygląda jak ruiny po pożarze. Choć w sumie ruiny to w wielu miejscach na świecie atrakcja, przyciągająca turystów. O ruiny trzeba jednak dbać, a tu śmieci mieszają się z nasypaną ziemią i brudem oraz pokruszonymi cegłami, które odpadły z dawnego zabytku?

Co ciekawe z drona widać, że gdyby nie koszmarny stan tego obiektu można by trochę po nim pospacerować i pobawić się w labirynt. Ale smród i brud zniechęca.

Rozwiązanie? Odnowić i przykryć szklanym dachem, by daszki i cegła nie niszczały od deszczu i śniegu...

A teraz coś strasznego. Może... przebudować, by nie trzeba było idąc od strony Beliny-Prażmowskiego iść na około do przystanku w kierunku tunelu, tylko szybciej dostać się do niego w linii prostej? Może gdyby fort był częścią ciągu komunikacyjnego, łatwiej byłoby o niego dbać służbom miejskim, a ci co chcą tu pić na ławkach czuliby się niekomfortowo pod wzrokiem przechodniów.

A co z częścią od strony "sądów". Tam już nawet deskorolkarze nie jeżdżą, bo jest tak nierówno. Z drona najlepiej widać jaki tam mamy obraz nędzy i rozpaczy. Może tutaj urządzić kino letnie? Dwa telebimy pod okiem monitoringu, filmy z napisami, niech się coś dzieje... Ustawić je w miejscu najbardziej zniszczonej części, która i tak się zaraz rozleci. i mamy taki amfiteatr. A jak nie, to już rozebrać co się rozlatuje i plac zabaw urządzić...

Wiem, że miłośników historii takie propozycje zdenerwują. Ale trzeba w końcu wywołać reakcję urzędników i władz miasta. Nie ma 1,5 mln zł na remont? Nie ma też 1,3 mln zł na remont fontanny "kryształ" na Rynku Główny, w też dość reprezentacyjnym miejscu. Ale miliardy na kopanie metra są tak?

od 12 lat

Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska