https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pełzająca agonia zabytku na rondzie Mogilskim w Krakowie. Sypiące się mury, śmieci, bazgroły i chaszcze. Codziennie mijają je tysiące ludzi

Małgorzata Mrowiec
Tak obecnie prezentują się relikty fortu na rondzie Mogilskim. - Wstyd! - podsumowują oglądający to miejsce
Tak obecnie prezentują się relikty fortu na rondzie Mogilskim. - Wstyd! - podsumowują oglądający to miejsce Małgorzata Mrowiec
Miłośnicy fortyfikacji nie mogą spokojnie patrzeć na to, co dzieje się z reliktami XIX-wiecznego fortu na rondzie Mogilskim. Zachowane mury, odkopane podczas przebudowy ronda w latach 2004-2008 i wyeksponowane pośrodku węzła komunikacyjnego, przez który codziennie przepływają tysiące ludzi - wyglądają jak porzucona ruina. Trudno już zliczyć, po raz który pytamy miasto: co dalej z tym zapuszczonym zabytkiem?

Temat cyklicznie powraca też np. w dyskusjach w mediach społecznościowych. W jednej z nich fascynaci Twierdzy Kraków stwierdzili ostatnio, że lepiej już było, gdy fort pozostawał pod ziemią - i może też lepiej byłoby go zasypać z powrotem i urządzić górkę saneczkową.

"I jeszcze te kretyńskie drewniane rozpadające się daszki, które dopełniają obrazu degrengolady. Ktoś od samego początku projektu nie czuł materii ani ducha tematu. Za to menele i graficiarze mają następne miejsce realizacji swoich "hobby". Ciekawe, czy jest jakiś plan ratunkowy dla tego wartego uratowania fragmentu fortu" - pisze jedna z osób wstrząśnięta tym, co zastała na miejscu.

Relikty fortu zamiast stanowić zadbaną atrakcję, są tutaj antywizytówką Krakowa - miasta zabytków. Mury się rozsypują, wypadają z nich cegły. Wspomniane daszki, konstrukcje, które miały zabezpieczać mury, od dłuższego czasu wyglądają jak po bombardowaniu. A pod daszkami zalegają puszki, kapsle, butelki, niedopałki papierosów... Wszędzie wielkie i wulgarne bazgroły. Część fortu bliżej krakowskich sądów przypomina natomiast składowisko gruzu pośród wysokich traw i chwastów.

Prace porządkowe i analiza. Na remont pieniędzy brak

Przypomnijmy, że te pozostałości bastionu "Lubicz" na rondzie w centrum Krakowa miały się w końcu doczekać konserwacji i nowych zabezpieczeń - co zapowiadano w 2022 roku. Zarząd Dróg Miasta Krakowa starał się o pieniądze na remont, ale bez efektu. I do dziś w tej kwestii nic się nie zmieniło.

"Wedle szacunków Zarządu Dróg Miasta Krakowa remont fortu kosztowałby 1,5 mln złotych. ZDMK zawnioskował o przyznanie takiej kwoty w tegorocznym budżecie, jednak ze względu na sytuację finansową miasta nie zostały zarezerwowane środki na ten cel. Na wiosnę będą prowadzone jedynie prace porządkowe i zabezpieczające stan reliktu" - pisze w odpowiedzi na nasze pytania odnośnie reliktów fortu Dominika Jaźwiecka z biura prasowego krakowskiego magistratu.

A jakie są dalsze plany miasta co do tego zabytku? Jak docelowo zostanie rozwiązany problem tych ruin?

"Równolegle prowadzona jest analiza możliwości zagospodarowania fortu" - czytamy dalej w odpowiedzi z urzędu.

Przedstawicielka magistratu przekazała nam też, że "wyburzenie nie jest brane pod uwagę".

Niekończąca się historia

Bastion V "Lubicz", jeden z fortów Twierdzy Kraków, powstał w drugiej połowie XIX wieku. Na początku lat 50. XX wieku został rozebrany w związku z przebudową układu komunikacyjnego. Jego pozostałości zasypano i powstało rondo Mogilskie. W 1991 r. archeolodzy zajęli się sprawdzeniem stanu zachowania reliktów fortu. Przebadane wtedy zostały pozostałości bramy głównej, redity i obu "kocich uszu".

Z kolei podczas przebudowy ronda w latach 2004-2008 zachowane mury - relikty dwóch kaponier - zostały odkopane i wyeksponowane. W 2008 r. zakończyły się prace konserwatorskie przy odsłoniętych murach.

Ówczesny wojewódzki konserwator zabytków dał zalecenia na piśmie, by konserwacja odbywała się co roku - tymczasem takie prace wykonano tylko raz.

W 2019 r. o zabytek upomniała się kolejna wojewódzka konserwator, Monika Bogdanowska. O pilne podjęcie działań zabezpieczających i zagwarantowanie bieżącej opieki nad reliktami fortu zwróciła się wtedy do prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego.

"Leżące luzem cegły ze znakiem FK (Festung Krakau) poświadczają, że mamy do czynienia z dewastacją zabytkowego obiektu" - grzmiała wojewódzka konserwator.

Monika Bogdanowska w piśmie do prezydenta Majchrowskiego alarmowała, że "problemem jest także brak zwykłej, stałej dbałości o obiekt". Jak wyliczała, w tym przypadku powinna ona polegać na regularnym usuwaniu roślinności, uzupełnianiu wykruszonych zapraw, osłonięciu korony murów. Ówczesna wojewódzka konserwator podkreślała, że razi i martwi fakt, iż w tak dramatycznym stanie jest akurat fort Lubicz - najbardziej eksponowany z krakowskich obiektów fortecznych, bo usytuowany pośrodku węzła komunikacyjnego.

Natomiast jesienią zeszłego roku już do nowego prezydenta Krakowa Aleksandra Miszalskiego w sprawie ronda Mogilskiego i pozostałości fortu zwrócił się radny miasta Piotr Moskała (Klub Radnych KO). W złożonej interpelacji zaapelował o podjęcie przez służby podległe prezydentowi pilnych działań w celu uporządkowania terenu znajdującego się na tzw. dolnej płycie ronda Mogilskiego.

"Mieszkańcy skarżą się na panujący brud, zalegające odchody ptasie oraz zły stan resztek fortu (Bastion V Lubicz)" - wymieniał radny Piotr Moskała.

W odpowiedzi, którą otrzymał wtedy od władz miasta, nie znalazła się, niestety, zapowiedź pilnych działań.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska