Scena z postacią św. Augustyna widnieje w XIV-wiecznych krużgankach klasztoru augustianów (przy ul. Augustiańskiej 7) nad wejściem do północnej części zabudowań konwentu. Pierwszy etap prac ratujących to malowidło toczył się w 2017 roku, po tym, jak tynk, na którym namalowano obraz, zaczął się nagle odspajać od podłoża. W niektórych partiach malowidła pokazało się wtedy ceglane lico ściany. Na początek zajęto się więc awaryjnym zabezpieczeniem zabytku. Dalsze prace konserwatorskie przy malowidle toczyły się w 2023 roku.
W tych dwóch pierwszych etapach prac - jak przypominają konserwatorzy - wykonano liczne badania, dzięki którym ustalono przyczyny zniszczeń oraz określono, jak powstrzymać postępujący proces destrukcji. Wykonano także pełną konserwację techniczną polichromii.
- Ponowna analiza archiwalnej dokumentacji dotyczącej malowidła „Św. Augustyn” potwierdziła, że proces zniszczeń rozpoczął lub wzmógł się wskutek zalania ściany po uszkodzeniu rur instalacji wodnej w latach 50. XX wieku. Sprawdzone zostały szachty znajdujące się w korytarzu nad malowidłem i nie stwierdzono innego źródła wilgoci ani zalewania - relacjonują Małgorzata Mrzygłód-Tomasik i dr Paulina Krupa, które prowadziły prace konserwatorskie u augustianów.
Ustalono też, że średniowieczne malowidło ucierpiało przez tynki użyte do wykończenia ściany od strony przyległej do krużganków sieni (czyli po drugiej stronie muru z malowidłem). Znaleziono tam bowiem tynki naprawcze, wapienno-cementowe - twarde, sztywne i nieprzepuszczalne.
- Powodowały one, że wilgoć i wysolenia migrowały w kierunku tynków z malowidłem – tłumaczą konserwatorki.
Tynki cementowe w sieni zostały więc niemal w całości usunięte, odsłonięto wątki ceglane, w dużej mierze oryginalne z XIV wieku.
Ostatni etap prac, które trwały w minionym roku, obejmował z kolei konserwację estetyczną polichromii.
- Konieczne było wykonanie drobnych uzupełnień tynków oraz scalenie warstwy malarskiej w obrębie całego malowidła, tam, gdzie były ubytki i przetarcia. Najwięcej pracy wymagały dolne partie malowidła, z największymi ubytkami - mówi dr Paulina Krupa.
Jak podkreślają prowadzący prace, w efekcie kilkuetapowych działań przy XIV-wiecznym malowidle udało się usunąć przyczyny zniszczeń, powstrzymać destrukcję tynków i warstwy malarskiej oraz uczytelnić brakujące fragmenty malowidła, przywrócić mu dawny blask.
Ponadto konserwację przeszła ściana w sieni, po drugiej stronie malowidła. Została wyeksponowana, widoczny jest teraz m.in. gotycki wątek ceglany, odsłonięty po skuciu wadliwych technologicznie tynków w sieni.
Prace konserwatorskie przy malowidle z wizerunkiem św. Augustyna toczyły się z dofinansowaniem z Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa.
