Dziewięć zastępów straży pożarnej - zawodowej z Gorlic, ale też jednostek ochotniczych z Biecza, Binarowej, Korczyny, i Grudnej Kępskiej walczyło z pożarem, który wybuchł tuż przed północą w Grudnej Kępskiej. W ogniu stanął drewniany zamieszkały dom. Akcja gaśnicza trwała ponad trzy godziny.
Przybyli na miejsce strażacy zastali drewniany dom w części objęty ogniem. Płomienie wydobywały się z ogarniętego pożarem budynku. Co ciekawe, ognia nie było widać na frontowej ścianie, ale wydobywał się on spod połaci dachu z tyłu domu. Strażakom udało się ugasić pożar, a domownikom opuścić płonący budynek.
Dzisiaj wiadomo już, że przyczyną pożaru było podpalenie. Pracujący na miejscu policjanci zatrzymali 55-letniego mężczyznę, domownika tej posesji, który miał podłożyć ogień pod dom, w którym była jego żona i małoletni syn.
- Mężczyzna został zatrzymany, ale ze względu na stan upojenia alkoholowego nie przeprowadzano z nim czynności. Podpalenie domu, w którym była jego żona i nieletni syn ma bez wątpienia związek z chorobą i nałogiem sprawcy - podaje prokurator Sławomir Korbelak.
Podejrzany zostanie jeszcze dzisiaj doprowadzony do prokuratury i przesłuchany. Należy się spodziewać, że prokuratura będzie wnioskowała do Sądu Rejonowego w Gorlicach. o najbardziej dotkliwy ze środków zapobiegawczych stosowanych wobec podejrzanego, czyli trzymiesięczny areszt tymczasowy.
